Podopieczni Steliana Moculescu, wygrywając Ligę Mistrzów w 2007 roku, stali się sprawcami nie lada sensacji, a samego Moculescu określano niemalże mianem cudotwórcy. I choć od tamtej pory skład zespołu uległ znacznej zmianie, to trener wraz z pięcioma "złotymi" zawodnikami pozostali na posterunku. Dlatego też drużyna z Friedrichshafen wciąż może być groźna i nieprzewidywalna, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę transfery, jakich dokonano w tym klubie przed sezonem. Z pewnością najciekawszym było pozyskanie Koreańczyka Sung-Min Moon, który pokazał się z bardzo dobrej strony podczas tegorocznej edycji Ligi Światowej. Ten 22-letni atakujący udowodnił nie raz, że nie zwalnia ręki podczas ataku, a dołożywszy do tego kąśliwą zagrywkę, staje się utrapieniem dla rywali.
Niemiecka drużyna do meczu przystąpi w najsilniejszym składzie. Na pewno tak się nie stanie w przypadku gospodarzy tego spotkania. Drużynę mistrzów Polski dotknęły kontuzje trzech zawodników. I tak w środowym pojedynku nie zobaczymy Stephana Antigi, Janne Heikkinena oraz Marcina Możdżonka. W związku z tym trener Daniel Castellani ma do dyspozycji jedynie dwóch środkowych: Daniela Plińskiego oraz Radosława Wnuka. O ile kontuzje dwóch środkowych mogą wzbudzać niepokój, o tyle w przypadku przyjęcia szkoleniowiec Skry ma duży wybór. Ostatnio świetnym zmiennikiem kontuzjowanego Francuza był Bartosz Kurek.
Niewątpliwie cechą wspólną obu drużyn jest niepodważalna dominacja we własnych ligach. Niespełna tydzień temu zespół z Friedrichshafen przegrał pierwszy mecz po 597 dniach. Wynik godny hegemona. Bełchatowianie również nie należą do drużyny często przegrywającej na krajowym podwórku, a i w europejskich pucharach nie mogą narzekać na swoją postawę. Ich niewątpliwym sukcesem jest zdobycie 3. miejsca podczas Final Four rozegranego w Łodzi w bieżącym roku.
Zresztą bełchatowski zespół był budowany z myślą właśnie o rozgrywkach Champions League. Przeprowadzone transfery wyraźnie wzmocniły "Energetycznych", którzy w tym sezonie jeszcze nie natrafili na równych sobie. Czy tak samo będzie na parkietach Europy? Mecz, który zostanie rozegrany w bełchatowskiej hali Energa, będą mogli oglądać również sympatycy niemieckiej drużyny. Z myślą o nich władze klubu przygotowały w hali Friedrichshafen salę, w której na dużym ekranie będzie można podziwiać zmagania obu drużyn.
Skra Bełchatów - VfB Friedrichshafen / śr 05.11.2008 godz. 18.00