LŚ, gr. E: Rewanż siatkarzy z Czech

W drugim meczu Portugalczycy mieli spore problemy z przyjęciem zagrywki. Dzięki temu Czesi wygrali 3:0, rewanżując się tym samym za porażkę z soboty.

Pojedynek lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy dość szybko wyszli na pięciopunktowe prowadzenie. Dobra postawa w ataku Kamila Baranka sprawiła, że Czesi zmniejszyli dystans do przeciwnika. W połowie partii na tablicy wyników widniał remis (17:17). Od tego momentu coś w poczynaniach Portugalczyków się "zacięło", zaczęli popełniać proste błędy. Z kolei nasi południowi sąsiedzi wzmocnili zagrywkę, z którą ich rywale nie potrafili sobie poradzić. Przesądziło to o losach premierowej odsłony.
[ad=rectangle]
Zmiana stron nie wybiła Czechów z rytmu. Filip Habr dobrze kierował grą swojego zespołu, a Kamil Baranek nękał Portugalczyków swoim serwisem. Przewaga zawodników z Europy Środkowej nie podlegała dyskusji (18:9). Po mocnym zbiciu Petra Michalka jego drużynie brakowało już tylko jednego seta do zwycięstwa.

Po wysokiej porażce Portugalczycy nie potrafili się zmobilizować, by przedłużyć rywalizację. Choć ciężar gry na swoje barki wziął Valdir Sequeira, to nie miał on wsparcia w kolegach. Gospodarze stracili bowiem dużo punktów przez błędy własne. Czesi skorzystali z prezentu i nie oddali podopiecznym Hugo Silvy nawet partii.

Najwięcej punktów na swoim koncie zapisał Valdir Sequeira (16). W szeregach Czechów na wyróżnienie zasłużył Kamil Baranek, zdobywca 10 "oczek".

Portugalia - Czechy 0:3 (23:25, 18:25, 22:25)
Portugalia:

Rodrigues, Ferreira A., Keller Gil, Sequeira, Oliveira, Jose, Casas (libero) oraz Fereira M., Da Silva, Silva, Veira
Czechy: 
Habr, Baranek, Kral, Krisko, Michalek, Vesely, Krystof (libero)

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (0)