Wszystko nam wychodziło - Metal Galati po meczu z Fakro Muszynianką

Nie sposób opisać euforii, jaka zapanowała w zespole Metalu Galati po ostatniej akcji zwycięskiego meczu z Fakro Muszynianką. Zarówno zawodniczki, jak i trener Mistrzyń Rumunii jeszcze długo nie mogli ukryć radości z powodu historycznego sukcesu. Sukcesu, który przyszedł zawodniczkom Metalu nadspodziewanie łatwo.

Kilkanaście minut po zakończeniu spotkania w Muszynie, udało się porozmawiać ze szkoleniowcem Metalu, Zoranem Terziciem. Selekcjoner reprezentacji Serbii, a na co dzień trener drużyny z Galati, nie ukrywał radości i zdziwienia z powodu stosunkowo łatwej wygranej. - Nie spodziewaliśmy tak łatwego meczu jak dzisiaj. Nie wiem dlaczego tak to się ułożyło. My zagraliśmy faktycznie bardzo dobre spotkanie, a co do polskiego zespołu, mogę powiedzieć tylko tyle, że czasem zdarza się takie słabsze spotkanie. Dziś wyróżniłbym kilka zawodniczek. Djerisilo zagrała bardzo dobrze, również Brizitka Molnar zrobiła to co do niej należy. Te zawodniczki faktycznie zasługują na wyróżnienie - mówił trener Mistrzyń Rumunii.

Jeszcze kilka dni przed meczem przestrzegano, że Metal może okazać się znacznie trudniejszym rywalem, niż początkowo zakładano. Zespół z Rumunii do końca pozostawał dla Mistrzyń Polski zagadką. W Muszynie niewiele wiedziano na temat rywalek, co było jedną z przyczyn czwartkowej porażki. Potwierdził to również Zoran Terzić. - Rzeczywiście byliśmy dla Muszynianki swego rodzaju tajemniczym zespołem, ale z drugiej strony ten mecz był równie trudny dla nas. Nie mamy zbyt wielu mocnych przeciwników w rodzimej lidze. Znam bardzo dobrze zespół z Muszyny, to naprawdę dobra drużyna. Poznałem wiele zawodniczek podczas spotkań międzynarodowych - ocenił podopieczne Bogdana Serwińskiego, Terzić.

Po kilkuminutowej euforii przychodzi czas, aby zejść na ziemię i myśleć o kolejnych spotkaniach. Trener Metalu chętnie opowiadał o nadziejach, jakie wiąże ze startem swojego zespołu w rozgrywkach międzynarodowych. - To nasz pierwszy sezon w Lidze Mistrzyń, chcemy coś osiągnąć. Oczywiście nie mierzymy w tytuł, ale chcemy zagrać kilka bardzo dobrych gier i zajść tak daleko jak się da - zakończył szkoleniowiec zwycięskiej drużyny.

Znacznie bardziej ostrożna w ocenie przyszłych występów w Lidze Mistrzyń była najlepsza zawodniczka mecz, Serbka Ivana Djerisilo-Stanković. - Żyję teraźniejszością, więc nie chcę mówić nic na temat przyszłości mojej drużyny w Lidze Mistrzyń. Cieszę się z tego co jest i dzisiejsze zwycięstwo jest dla mnie w tej chwili najważniejsze - powiedziała zawodniczka. "Djera" odniosła się również do wygranego meczu z Farko Muszynianka. - Nie wiedziałyśmy czego się spodziewać. To pierwszy mecz naszej drużyny w Lidze Mistrzyń. Dla wielu dziewczyn to pierwsze doświadczenia międzynarodowe. Trochę wiedziałyśmy o drużynie Muszynianki, działają skauci, słuchałyśmy trenera. Znałam również zawodniczki z rozgrywek międzynarodowych - powiedziała Djerisilo-Stanković.

Atakująca Metalu nie potrafiła podać konkretnej przyczyny, aż tak łatwej wygranej swojego zespołu. - Ciężko powiedzieć czy to my grałyśmy tak dobrze, czy rywalki tak źle - na gorąco oceniła siatkarka i szybko dodała - Oczywiście dziś praktycznie wszystko nam wychodziło, ale to był dopiero pierwszy mecz. Nie wiadomo czy po raz kolejny zagramy tak dobrze, a może one zagrają znacznie lepiej, a my gorzej.

Komentarze (0)