Waldemar Wspaniały dla SportoweFakty.pl: W tej chwili nie znamy jakości reprezentacji Polski
Według byłego selekcjonera reprezentacji Polski Waldemara Wspaniałego, duża ilość zmian w składzie polskiego zespołu w LŚ spowodowała, że wciąż nie znamy jakości tej drużyny przed MŚ 2014.
Polacy wygrali w Lidze Światowej 2014 sześć spotkań oraz ponieśli tyle samo porażek, ostatecznie zajmując ostatnie miejsce w grupie A, chociaż do samego końca walczyli o awans do Final Six. - Jeżeli ktoś myślał, że będzie lekko, łatwo i przyjemnie, że Iran jest takim słabym zespołem, a tylko Polska i Brazylia będą się liczyły, gdyż Włosi mieli już zapewniony awans do finałów, to się pomylił. My graliśmy w różnych składach. Na pewno zdobyczą tej Ligi Światowej są występy młodych zawodników, jak Mika, Buszek, Wrona czy Konarski. To są ludzie, którzy dostali szansę, dużo grali w tych rozgrywkach. Były również kontuzje Wlazłego czy Kurka, a wiadomo, że to są nasi czołowi gracze - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Waldemar Wspaniały.
- Ja powiem tak, jak zawsze mówię: Liga Światowa nie jest główną imprezą i wszyscy to muszą zrozumieć. Główną imprezą są mistrzostwa świata. Ja zdaję sobie sprawę, że Liga Światowa jest dla nas ważna, ale nie powinna być najważniejsza. Wszystkie tak naprawdę zespoły - może poza Brazylią - eksperymentowały w tym roku. Niektórzy eksperci stwierdzili, że to jest koniec wielkiej Brazylii, ale okazało się, że wtedy, kiedy są najważniejsze przed nimi mecze potrafią się skoncentrować i mają na tyle silną reprezentację, że wygrali kluczowe spotkania i awansowali do finałów. Rzeczywistość jest taka, że w tym momencie po prostu nie weszliśmy do turnieju finałowego i nie ma co szukać takich czy innych niedomówień. Trzeba było wygrać jeden mecz więcej i wtedy zagralibyśmy we Florencji - dodał.W ostatnim czasie w środowisku siatkarskim rozgorzała dyskusja na temat obsady pozycji libero w polskiej kadrze. - Ja nie chcę się wpisywać w te dyskusje ekspertów, którzy już się pomylili, jeśli chodzi o Brazylię. Są trenerzy, którzy podjęli się tej pracy i oni będą za to odpowiadać. Czy "Igła" jest lepszy czy Zatorski, trudno mi powiedzieć. Ignaczak jest na pewno bardziej doświadczony. Do mistrzostw świata mamy półtora miesiąca i różne rzeczy się mogą zdarzyć. Szkoleniowcy podejmą decyzję, a nie eksperci, ktoś tam z boku czy dziennikarze. Od tego są trenerzy i za to biorą pieniądze - zakończył szkoleniowiec Wspaniały.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
LŚ: Zatorski najlepiej bronił, a Drzyzga najlepiej rozgrywał - polscy siatkarze w rankingach FIVB