Otwarcie spotkania należało do Kenijek, które prowadziły na pierwszej przerwie technicznej 8:5. Po powrocie na parkiet Bułgarki błyskawicznie nie tylko odrobiły straty, ale i uzyskały dwupunktową przewagę. Później jeszcze ją powiększyły, zmuszając mniej doświadczone rywalki do popełnienia kilku błędów.
Druga partia trzymała w napięciu do ostatniej piłki. Debiutant w rozgrywkach World Grand Prix kompletnie nie zraził się porażką w poprzedniej odsłonie i toczył wyrównaną walkę. W decydujących momentach zachował więcej "zimnej krwi", zwyciężając do 23.
Dwie kolejne części dostarczyły niesamowitych emocji, kończąc się po grze na przewagi. Duża w tym zasługa najlepszych w szeregach obu drużyn - Mercy Moim i Lydii Maiyo (odpowiednio 22 i 19 "oczek"), a także Nasyi Dimitrowej oraz Slawiny Kolewej (w sumie 36 punktów).
Tie-break przebiegł już po myśli Bułgarek. Ivan Petkow zadedykował to zwycięstwo Desisławie Nikołowej, która odniosła kontuzję w czwartej partii i musiała opuścić boisko. - Mam nadzieję, że uraz nie jest zbyt poważny - powiedział szkoleniowiec na pomeczowej konferencji.
Bułgaria - Kenia 3:2 (25:20, 23:25, 26:24, 24:26, 15:12)
Bułgaria: D. Nikołowa, Czauszewa, Barakowa, Grigorowa, Kolewa, Dimitrowa, Monowa (libero) oraz T. Nikołowa, Cwetanowa, Petrowa, Todorowa
Kenia: Makuto, Jepngetich, Wanja, Maiyo, Moim, Khadambi, Wanyama (libero) oraz Wairimu, Murambi.
[ad=rectangle]
***
Historyczne, premierowe zwycięstwo w WGP odniósł Meksyk, który przed własną publicznością nie dał szans Algierii. Trzeba jednak przyznać, że w drugiej i trzeciej partii gospodynie musiały mocno się namęczyć, aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Wydatnie pomogło im w tym 17 punktów zdobytych przez Lizbeth Sainz. Kapitan, Claudia Rios, dołożyła 11 "oczek".
- Drużyna potrzebowała tej wygranej. Jestem zadowolony z postawy w tym spotkaniu. Chcieliśmy skupić się przede wszystkim na swoim bloku, który był bardzo skuteczny, i powstrzymaliśmy tym elementem atakujące Algierii - podkreślił trener zwyciężczyń, Jorge Azair. - O wiele lepiej jest osiągnąć tak historyczny rezultat przed własną publicznością - zaznaczyła z kolei Rios.
Meksyk - Algieria 3:0 (25:19, 25:22, 25:23)
Meksyk: Resendiz Lopez, Carranza, Sainz, Rios, Urias, Orellana, Solis (libero) oraz Segura Maldonado, Frias, Hernandez, Guitron, Valle
Algieria: Boukhima, Kahina, Mezemate, Oulmou, Aissou, Arbouche, Mansouri (libero) oraz Hammouche, Y. Abderrahim, Magnana, M. Abderrahim.
Miejsce | Drużyna | Mecze | Punkty | Z-P | Sety |
---|---|---|---|---|---|
1. | Bułgaria | 2 | 4 | 2-0 | 6:4 |
2. | Kenia | 2 | 4 | 1-1 | 5:4 |
3. | Meksyk | 2 | 3 | 1-1 | 4:3 |
4. | Algieria | 2 | 1 | 0-2 | 2:6 |