Ciekawe nazwiska w lidze chińskiej i koreańskiej
W przyszłym sezonie w egzotycznych dla większości fanów siatkówki ligach zagrają doskonale znane siatkarki, m.in Małgorzata Kożuch i Rachel Rourke.
Od pewnego czasu siatkarskie rozgrywki w Państwie Środka są coraz bardziej otwarte na zawodników z innych rejonów świata. Prywatni sponsorzy chińskich klubów nie wahali ściągać do swoich drużyn takich gwiazd światowej siatkówki jak choćby Katarzyna Skowrońska-Dolata, która spędziła dwa sezony w Evergrande Kanton (nie zapominajmy o rocznym pobycie Kingi Kasprzak w Shanghai Guohua Life), a także Logan Tom, Kimberly Glass, Jovana Brakocević czy Carolina Costagrande.
Sporym wyzwaniem dla siatkarzy spoza Azji są rozgrywki w lidze koreańskiej: tamtejsze kluby mogą pozwolić sobie co roku tylko na jednego nierodzimego zawodnika, dlatego stawiają one na promocję efektownej i ofensywnej gry. Starają się one ściągać do Korei Południowej skutecznych i silnych atakujących, których zadaniem w każdym spotkaniu jest zdobywanie jak największej ilości punktów. Nic dziwnego, że póki co indywidualne rekordy zdobytych "oczek" w jednym meczu siatkówki pochodzą właśnie z tego kraju.
W ubiegłych latach koreańscy kibice podziwiali popisy takich zawodniczek jak Sanja Popović, Bethania De La Cruz, Destinee Hooker, Elica Wasilewa czy Madelaynne Montano, natomiast w tym sezonie w barwach Heungkuk Pink Spiders Insurance pokaże się była zawodniczka Atomu Trefla Sopot i Rabity Baku, Rachel Rourke. Będzie ona rywalizowała o prymat w rozgrywkach m.in. z Sarą Pavan (GS Caltex Kixx Pyeongtaek) i wspomnianą Hooker, która po nieudanym epizodzie z ligą portorykańską wznawia po raz drugi zawodową karierę, tym razem w BK Altos Hwaseong. Poza tym w KOVO Volley League występować będą Nicole Fawcett (EX Seongnam), Polina Rahimowa (Hyundai Hilstate Suwon) oraz Joyce Silva "Joycinha" (KGC Daejeon).
Jeżeli chcesz być na bieżąco ze sportem, zapisz się na codzienną porcję najważniejszych newsów. Skorzystaj z naszego chatbota, klikając TUTAJ.
-
gerth Zgłoś komentarz
lot (oczywiście z przesiadką) z Europy choć to nadal dość daleko. Ale z Australii nigdzie nie jest blisko.