- Jak zagrałyśmy? Po prostu starałyśmy się nie popełniać błędów takich jak w poprzednim meczu. Myślę, że siatkarki z Bergamo widziały nasze ostatnie spotkanie w Lidze Mistrzyń i nas zlekceważyły. Wydawało im się, że to będzie dla nich łatwy mecz, a się okazało co innego - mówiła specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Ivana Plchotova i po chwili dodała: - Zagrałyśmy również nieźle w bloku. Mamy nadzieje, że w kolejnym meczu będziemy grały tak samo.
Siatkarki z Muszyny dość niespodziewanie nie zdołały nawiązać walki z rumuńskim Metal Galati w pierwszej rundzie Ligi Mistrzyń. Polki miały ogromne problemy przede wszystkim z przyjęciem trudnej zagrywki. Ekipa dowodzona przez Zorana Terzica skrzętnie to wykorzystała. Przyjezdne bardzo dobrze radziły sobie w bloku i ataku. - Z Metal Galati zagrałyśmy słabo. To było pierwsze spotkanie w Lidze Mistrzyń i nie za dużo wiedziałyśmy o tym zespole. Zaskoczyły nas na samym początku. Nie spodziewałyśmy się, że od początku będą tak dobrze i mocno serwować. My popełniałyśmy pełno błędów w ataku. Nie szło nam w każdym elemencie - twierdzi zawodniczka Muszynianki Muszyna.
Po nieszczęsnym spotkaniu z Rumunkami Bogdan Serwiński miał tylko pięć dni, aby odbudować nieco nadszarpnięte morale swojej drużyny. Dlatego starał się nie marnować czasu i niemal od razu zabrał się do pracy. - Po meczu analizowaliśmy z trenerem nasze błędy. Zdawałyśmy sobie sprawę, że niczego nie robiłyśmy dobrze. Trener powiedział, żebyśmy się nie załamywały i miałyśmy myśleć pozytywnie. Później miałyśmy ciężki trening i jak widać to pomogło- dorzuciła siatkarka mistrzyń Polski.
Zwycięstwo z nad Foppapedretti Bergamo na pewno wzmocniło psychicznie mistrzynie Polski i pokazało, że pojedynek z rumuńskim Metal Galati był wypadkiem przy pracy. Dlatego do spotkania na szczycie tabeli z BKS-em Bielsko-Biała podejdą z dużą pewnością siebie i w wyśmienitych nastrojach. - Na pewno czujemy się po tym meczu lepiej i pewniej. To zwycięstwo nas wzmocniło. Zdajemy sobie sprawę, że mecz z Bielskiem nie będzie łatwy. One mają bardzo dobrą rozgrywającą i niezłe przyjęcie. My mamy ten atut, że gramy u siebie - uważa Czeszka.
Ivana Plchotova przez ostatnie osiem lat była związana z ligą włoską. Nad Wisłę przyszła, dlatego, że chciała spróbować czegoś nowego i podkreśla, że bardzo jej się u nas podoba. - Przyszłam do Muszyny, bo chciałam spróbować gry w innej lidze. W Polsce czuje się dobrze. Ta część Polski, w której mieszkam jest na prawdę bardzo ładna. Do gry w Muszynie skłoniła mnie gra w Lidze Mistrzyń. Myślę, że mam dobry zespół i możemy powalczyć o mistrzostwo Polski- zakończyła Ivana Plchotova.