Drugi dzień turnieju ułożył się dla Rosjan bardzo dobrze, gdyż zanotowali oni na swoim koncie drugą wygraną w Memoriale Huberta Jerzego Wagnera, tym razem ich wyższość musieli uznać Bułgarzy.
[ad=rectangle]
W premierowej odsłonie Sborna dała popis swojej gry, a wyróżniającą się postacią był Denis Zemczenok. - Spotkanie zaczęliśmy bardzo dobrze, byliśmy skoncentrowani na grze. Zdołaliśmy nawet odrobić sześciopunktową stratę. Pokazaliśmy charakter, ale w drugiej partii trochę się rozluźniliśmy i przegrana w tym secie była naszą winą. Jednak zdołaliśmy się podnieść i wygraliśmy, potwierdzając nasza siłę oraz charakter - przyznał leworęczny atakujący.
Rosjanom udało się odrobić wysokie straty, a z porażką w pierwszym secie, jak i całym meczu nie mogli pogodzić się Bułgarzy. - Przegraliśmy pierwszą partię, którą powinniśmy wygrać. Głównie przez niewymuszone błędy. Wróciliśmy do gry w drugim secie, ale to było za mało - przyznał z bólem Todor Aleksiew. Na przestrzeni całego spotkania podopieczni Konstantinowa zaprezentowali się słabiej od swoich rywali.
Do rozpoczęcia mistrzostw świata pozostało coraz mniej czasu, lecz obecna forma nie martwi kapitana Bułgarów. - Musimy pamiętać na jakim etapie przygotowań jesteśmy, nieważne jak w tej chwili się prezentujemy, teraz mogą pojawić się takie potknięcia, ważne żebyśmy na mistrzostwa świata byli w szczytowej formie - zaznaczył Aleksiew.
W spotkaniu trenerzy obu ekip rotowali składem, a drużyny rozpoczęły mecz w innych zestawieniach niż podczas pojedynków pierwszego dnia turnieju. - Wygraliśmy i wykonaliśmy nasze zadanie, poza drugą przegraną partią. Koncentrowaliśmy się na wypróbowaniu zawodników, którzy wczoraj nie zagrali. Poza drugą partią zdaliśmy test - wyjaśnił Andriej Woronkow.
Siatkarze Plamena Konstantinowa, mimo starań, nie umieli znaleźć odpowiedzi na bardzo dobrą grę Sbornej. - Mieliśmy w tym meczu dobre i złe chwile. Wiemy o tym, że Rosjanie dysponują dobrym przyjęciem, więc chcieliśmy wywrzeć na nich presję zagrywką. Udało się to w drugiej partii, którą wygraliśmy. Najważniejszy moment przyszedł później. W tym pojedynku chciałem dać szansę zawodnikom, którzy wczoraj grali mniej. Teraz musimy sprawdzić w jakiej formie są poszczególni gracze, bo w przyszłym tygodniu muszę ogłosić czternastkę na mistrzostwa świata. W takiej sytuacji mecze przy publiczności, o nawet najmniejszą stawkę wymuszają rotację. Gratulacje dla Rosjan, zagrali lepiej. Na tę chwilę mają bardziej doświadczonych zawodników - zaznaczył bułgarski szkoleniowiec.
Trzeciego dnia Memoriału Bułgarzy zmierzą się z Chinami, natomiast Rosjanie zakończą turniej spotkaniem z reprezentacją Polski.