Czarę goryczy przelała zwłaszcza ostatnia porażka z Jadarem Radom. Bydgoszczanie po bardzo słabej grze ulegli ostatniej drużyny w tabeli 1:3. I to w głównej mierze styl, a właściwie jego brak zadecydował o zwolnieniu słowackiego szkoleniowca. - To prawda, w poniedziałek zarząd klubu poinformował mnie przez komórkę, że już nie jestem trenerem Delecty - powiedział portalowi Sportowefakty.pl Chudik.
Sam zainteresowany jest jednak bardzo oburzony sposobem w jaki odbyło się jego pożegnanie z drużyną. - Jestem trochę zdenerwowany tym, że o wszystkim dowiedziałem się przez komórkę. To jest działanie bardzo nieprofesjonalne. Najlepiej by było, jakbyśmy wszyscy spotkali się w jednym miejscu i wtedy o wszystkim poinformowali - dodał.
Były trener Delecty miał jednak nadzieję, że poprowadzi zespół przynajmniej do dziewiątej kolejki. Tym bardziej, że na początku sezonu bydgoski klub miał bardzo trudny terminarz, a w pierwszych meczach zmierzył się z Asseco Resovią i Jastrzębskim Węglem i na razie przez to jego sytuacja w tabeli nie wygląda najlepiej. - Po porażce z Jadarem chciałem o tym wszystkim porozmawiać z zawodnikami. Mieliśmy przed sobą mecz w Warszawie, a przecież jedno wygrane spotkanie może zmienić cały układ w lidze. Miałem różne koncepcje rozwoju i gdybyśmy w połowie rundy dalej byli na końcu stawki, sam podał bym się do dymisji - potwierdził Chudik.
Jak zawodnicy przyjęli wiadomość o zwolnieniu swojego trenera? - Byli zaskoczeni. Muszę przyznać, iż z tymi siatkarzami pracowało mi się dobrze, no może poza jednym wyjątkiem. Ja na pewno ten okres spędzony w Bydgoszczy będę wspominał bardzo miło - kończy Chudik.