GTPS: Nie płacą im, a i tak wygrywają

To wyjątkowy przypadek. Siatkarze z Gorzowa wygrali osiem z 10 ostatnich meczów, a w tym czasie nie dostali ani jednej pełnej wypłaty. - Wykonujemy swoją część umowy. Wierzę, że wejdziemy do czwórki. Teraz czas na krok zarządu - mówi trener. Prezes zapewnia, że gdy tylko GTPS dostanie miejską dotację, pieniądze na zaległe i kolejne wypłaty się znajdą.

Michał Rudnik
Michał Rudnik

To godne podziwu. Gorzowscy siatkarze nie dostają zapłaty za wykonaną robotę od połowy października (wypłata za ten miesiąc wpłynęła na ich konta z opóźnieniem, w listopadzie). A mimo tych problemów, z umowy - walka o wejście do czołowej czwórki w pierwszej lidze - wywiązują się niemal bez zarzutu. - Naprawdę trudno mi zmotywować chłopaków do ciężkiej pracy w obliczu tych wszystkich zawirowań. Zawzięliśmy się jednak i chcemy wypełnić swoją część, czyli wejść do czwórki. I wtedy, z czystym sumieniem, będziemy mogli czekać na krok szefów klubu - mówi trener Rajbud Development GTPS Maciej Kowalczuk. Pomysł na rozwiązanie ma już prezes klubu. - Czekamy na dotację od miasta i wtedy wyjdziemy na prostą. Mocno w to wierzę - mówi Zenon Michałowski. Jak na razie jednak trudno wskazać konkretną datę.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×