Już tradycyjnie rozkład dnia na włoskim mundialu można podzielić na spotkania, które nie powinny wzbudzać większych emocji, jak i na takie, gdzie spodziewana jest wyrównana walka i możliwość przyjrzenie się najlepszym drużynom świata w akcji. Do tej pierwszej grupy należy z pewnością zaliczyć takie spotkania jak Niemcy - Tunezja, Kazachstan - Rosja czy Kamerun - Serbia. Afrykańska drużyna udowodniła, że podobnie jak męska kadra, robiąca furorę w Polsce, potrafi dobrze się bawić podczas tak ważniej dla siebie imprezy. Po przegranym w trzech setach meczu z Brazylijkami Kamerunki nie załamywały rąk, tylko wkupiły się w łaski kibiców, tańcząc z rywalkami i robiąc sobie z nimi tzw. selfie na pamiątkę imprezy. Być może ten sam scenariusz powtórzy się po spotkaniu z Serbią?
[ad=rectangle]
Są i starcia, gdzie łatwo spodziewać się więcej niż trzech setów. W grupie D szansę na punkty i awans do kolejnej rundy mają drużyny Portoryko (trzecia ekipa III dywizji tegorocznego World Grand Prix) i Azerbejdżanu, w której pod nieobecność Natalii Mammadowej nad wyraz dobrze spisuje się Polina Rahimowa. Ponadto już o 17 podopieczne Angelo Vercesiego zmierzą się z niepokonaną jak dotąd kadrą Dominikany, która po kiepskich występach w Montreux Volley Masters i WGP zaczyna wracać na właściwe tory. Chorwatki mają nadzieję nie powtórzyć tego samego błędu, co z Włoszkami i przegrać spotkanie w głowach po oddaniu rywalkom pierwszego seta mimo dobrej gry.
Mało kto spodziewa się, że Rosjanki oddadzą choć jednego seta pobliskiemu Kazachstanowi, a młode Kubanki postawią się srebrnemu medaliście WGP, natomiast ciekawie zapowiada się starcie Turcji z Bułgarią, nie tylko ze względu na gorący temperament obu nacji. Bułgarki mają za sobą emocjonujący bój z Serbią, ale póki co mają na koncie dwie porażki i zaledwie jeden punkt na koncie, a Władimir Kuzjutkin otwarcie przyznaje, że celem jego ekipy jest awans do kolejnej rundy. Pokonanie zespołu Massimo Barbolini może wydawać się misją nie do wykonania, ale w tym sezonie niektórym zespołom udało się zatrzymać duet Neriman Ozsoy -Gözde Sonsirma, być może uda się to też Bułgarkom? Prawdziwą wisienką na torcie będzie jednak mecz Holandia - USA; kadra Oranje, która już nie raz udowadniała w tym roku, że pomimo młodego wieku należy się z nią liczyć, stanie do walki z podopiecznymi Karcha Kiraly'ego, który, choć jest chwalony za innowacyjne metody treningowe i kontynuację tradycyjne, amerykańskiej szkoły treningu, wciąż nie może pochwalić się sukcesami z kadrą Jankesek. Porażka z "Mechaniczną Pomarańczą" mogłaby znów wywołać falę krytyki pod adresem szkoleniowca.
Terminarz trzeciego dnia MŚ 2014 kobiet:
Godz. 10:30*
Niemcy - Tunezja
Kanada - Brazylia
Tajlandia - Meksyk
Portoryko - Azerbejdżan
Godz. 17*:
Chorwacja - Dominikana
Kamerun - Serbia
Kazachstan - Rosja
Kuba - Japonia
Godz 20*:
Argentyna - Włochy
Turcja - Bułgaria
Holandia - USA
Belgia - Chiny
*układ gier: gr. A, B, C i D