9 
W pierwszym secie podopieczni trenera Jakub Bednaruk dali się rozstrzelać zagrywką i popełniali sporo błędów własnych, tak samo jak dzień wcześniej w półfinale. Brakowało im skuteczności w ataku i sprawiali wrażenie nieco zagubionych. Ale od drugiej odsłony zaczęli grac o wiele lepiej. Młodzież stołeczna jest o wiele lepsza w elementach ofensywnych, kiedy siedzi im zagrywka i atak w kontrze, to są nie do zatrzymania, nawet mimo słabego przyjęcia. Wicemistrz Polski grał dosyć leniwie w tych dwóch pierwszych odsłonach, z dużym ryzykiem w polu serwisowym.
[ad=rectangle]
Trzeci set rozpoczęła lepiej rozpędzona młodzież stołeczna, która szybko zbudowała sporą przewagę i dominowała na boisku. Trener Andrzej Kowal rotował składem i w którymś momencie gra jego podopiecznych zaskoczyła, natomiast Michał Filip z kolegami jak by się przestraszył ewentualnego prowadzenia w meczu. W końcówce wygrało doświadczenie i zimna krew, warszawscy juniorzy popełniali błąd za błędem, a wicemistrzowie kraju bezwzględnie je wszystkie wykorzystywali. Widać było, że zaczęli grać zupełnie na poważnie i nie chcieli oddać kolejnego seta w finale.
W czwartej odsłonie warszawiacy powalczyli już tylko przez chwilę, wyraźnie ich przygnębiło przegranie prawie wygranego trzeciego seta. Dominacja zawodników Asseco Resovii Rzeszów była coraz większa z każdą piłką, a świetne wejście Nikołaja Penczewa na zagrywkę spowodowało, że jego drużyna bardzo szybko wygrała tego seta i cały finał.
AZS Politechnika Warszawska - Asseco Resovia Rzeszów 1:3 (19:25, 25:21, 24:26, 18:25)
AZS Politechnika Warszawska: Lipiński, Lemański, Filip, Śliwka, Szalpuk, Sacharewicz, Olenderek (libero) oraz Radomski, Bieńkowski, Mordyl, Strzeżek, Świrydowicz
Asseco Resovia Rzeszów: Tichacek, Ivovic, Konarski, Buszek, Dryja, Holmes, Żurek (libero) oraz Lotman, Penczew, Schoeps, Perłowski
Rozwiń odpowiedzi (4) 
