Kubańczyk po pierwszej swojej akcji w meczu o Superpuchar rosyjskiej Superligi niefortunnie wylądował na stopie rywala i doznał kontuzji stawu skokowego. Siatkarz jeszcze w trakcie spotkania został przewieziony do szpitala w celu wykonania badań i zdiagnozowania skali urazu. Dzień ten okazał się podwójnie pechowy dla klubu - Zenit Kazań przegrał walkę o Superpuchar Rosji i stracił swojego kluczowego zawodnika.
[ad=rectangle]
Jak się jednak okazuje, uraz Leona nie jest aż tak poważny. - Za trzy tygodnie Wilfredo będzie już grał - powiedział manager zawodnika Andrzej Grzyb, który był obecny na pierwszym meczu swojego podopiecznego.
Przypomnijmy, iż rok temu równie pechowe początki gry w Zenicie zanotował Łukasz Żygadło, który w okresie przygotowawczym doznał urazu wykluczającego z gry przez cały sezon.
Leon - mój kandydat na supergwiazdę siatkówki. Szkoda tylko tych dwu zmarnowanych lat