Srećko Lisinac: Jestem w Bełchatowie, żeby podnosić swoje umiejętności

W miejsce Daniela Plińskiego do PGE Skry Bełchatów z wypożyczenia powrócił Srećko Lisinac. Serbski środkowy zdążył już dobrze zaprezentować się w ligowych potyczkach.

Dominika Pawlik
Dominika Pawlik
PGE Skra Bełchatów nie dokonała zbyt wielu zmian w składzie po wywalczeniu mistrzostwa. Do drużyny dołączyli m.in. Michał Winiarski i Ferdinand Tille, a z wypożyczenia powrócili Kacper Piechocki i Srećko Lisinac. Na razie wszyscy oprócz Niemca zdążyli się zaprezentować na boisku. Libero wciąż leczy kontuzję.
W pierwszych meczach sezonu trener Miguel Falasca pozwolił odpocząć zawodnikom, którzy walczyli w reprezentacji podczas mistrzostw świata. - Miałem wiele okazji do grania, ale prawda jest też taka, że po mistrzostwach świata moi konkurenci do gry w składzie byli zmęczeni i dostali trochę czasu, żeby odpocząć. Bardzo się cieszę, że dostałem już tyle szans na boisku. Dla mnie to na pewno dobre doświadczenie. Na dodatek we wszystkich spotkaniach wygraliśmy. Fajne uczucie - powiedział serbski środkowy.

Lisinac w przeszłości miał okazję grać w AZS Częstochowa, a w poprzednim sezonie wywalczył mistrzostwo z Berlin Recycling Volleys. Po tym, jak bełchatowianie rozwiązali umowę z Danielem Plińskim, Serb zasilił swój macierzysty klub. - W PGE Skrze czuję się świetnie. Wszyscy zawodnicy na każdym kroku mi pomagają. Na nic nie mogę narzekać. Czy jestem zadowolony ze swojej gry? Wiadomo, że raz jest lepiej, a raz gorzej. Uważam, że jak na początek mogę być z siebie zadowolony. Jestem tutaj, aby się uczyć i podnosić swoje umiejętności. Mam nadzieję, że z każdym meczem moja gra będzie wyglądała jeszcze lepiej - podkreślił zawodnik.

Czy Srećko Lisinac jest w stanie zastąpić Daniela Plińskiego w PGE Skrze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×