Żółto-czarna lokomotywa jedzie dalej - relacja z meczu PGE Skra Bełchatów - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
PGE Skra Bełchatów pokonała w trzech setach ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle i została liderem PlusLigi. Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany Mariusz Wlazły.
W drugiej odsłonie na parkiet powrócili podstawowi zawodnicy kędzierzyńskiej drużyny. Chwila wytchnienia pozwoliła im na wyciągnięcie wniosków, na lewym skrzydle raz za razem powstrzymując ataki bełchatowian (1:5). Po przerwie na żądanie Miguela Falaski, PGE Skra odrobiła straty, ale walka toczyła się punkt za punkt. Kibice mogli podziwiać więcej widowiskowych wymian, obfitujących w obrony Kacpra Piechockiego i Pawła Zatorskiego. Dopiero po drugiej regulaminowej przerwie bełchatowianie odskoczyli na trzy punkty i przewagę utrzymali już do końca. Seta zakończył Srećko Lisinac, kolejnym udanym atakiem ze środka.
Początek trzeciej partii rozpoczął się od walki punkt za punkt, ożywił się Łukasz Wiśniewski, ale na niewiele się to zdało, kiedy w polu zagrywki pojawił się kapitan PGE Skry. Na pierwszej przerwie technicznej bełchatowianie prowadzili dwoma punktami i przewagę systematycznie powiększali. ZAKSA popełniała zbyt dużo prostych błędów. Wejście Dominika Witczaka nieco ożywiło jego drużynę, jednak nie na tyle, by zatrzymać rozpędzonych mistrzów Polski. Łatwe błędy pogrążyły kędzierzynian, nie byli w stanie nawet ugrać seta z aktualnymi mistrzami Polski.
PGE Skra Bełchatów - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0 (25:12, 25:21, 25:21)
PGE Skra: Uriarte, Wlazły, Conte, Winiarski, Lisinac, Kłos, Piechocki (libero) oraz Marechal, Brdjović
ZAKSA: Zagumny, Van Dijk, Lucas, Gładyr, Kooy, Wiśniewski, Zatorski (libero) oraz Abdel-Aziz, Zapłacki, Witczak, Kaźmierczak