Długoletni kapitan reprezentacji Niemiec podjął 17 grudnia 2007 roku decyzję o odejściu z reprezentacji, w której rozegrał 276 spotkań. Rezygnację z gry w kadrze narodowej tłumaczył barierami komunikacyjnymi, jakie powstały pomiędzy nim a trenerem Moculescu. Problemy te już jednak są zażegnane i obaj panowie będą dążyć razem do jednego celu, by reprezentacja Niemiec zakwalifikowała się na Igrzyska Olimpijskie w Pekinie.
Trener reprezentacji Niemiec Stalian Moculescu był bardzo zadowolony ze zmiany decyzji olsztyńskiego rozgrywającego. - Przeprowadziliśmy poważną rozmowę. Bardzo się cieszę z powrotu Franka, bo jeżeli ktoś zasłużył na grę na Igrzyskach Olimpijskich, to na pewno on. Przez lata mieliśmy bardzo dobre stosunki i tylko pod koniec roku nieco się one popsuły. Frank był zawsze takim zawodnikiem, dla którego dobro drużyny było najważniejsze.
Także Frank Dehne ocenił rozmowę z trenerem bardzo pozytywnie i stwierdził. - Myślałem już, że drużyna będzie walczyć o kwalifikację olimpijską beze mnie. Przez zmiany, jakie w pewnym momencie zaproponował trener, w drużynie pojawił się niepokój. Jednak bardzo się cieszę, że powróciłem do reprezentacji, bo zawsze chętnie pracowałem z tym zespołem. Naszym celem jest zakwalifikowanie się na Igrzyska Olimpijskie i by ten cel osiągnąć będziemy robić wszystko, co w naszej mocy - powiedział gracz AZSu Olsztyn.