Kielczanie nadal bez zwycięstwa - relacja z meczu BBTS Bielsko-Biała - Effector Kielce

W ramach 6. kolejki rozgrywek PlusLigi siatkarze BBTS-u Bielsko-Biała pokonali na własnym parkiecie Effectora Kielce 3:2. Najlepszym zawodnikiem pojedynku wybrany został atakujący Jose Luis Gonzalez.

Spotkanie w hali pod Dębowcem lepiej rozpoczęli siatkarze BBTS-u Bielsko-Biała, wypracowując sobie trzypunktową przewagę już w początkowej fazie seta (5:2). Prowadzenie gospodarzy utrzymywało się również podczas pierwszej przerwy technicznej, na którą zespoły schodziły po mocnym ataku Bartosza Bućko (8:6). Z akcji na akcję kielczanie odrabiali straty do rywali, doprowadzając do remisu po 10. Obydwie drużyny popełniały mnóstwo błędów w polu serwisowym, co przekładało się na jakość niedzielnego widowiska (14:14). Jednak podopieczni Dariusza Daszkiewicza spokojnie zaczęli punktować gospodarzy, a ich skuteczne kontrataki pozwoliły "odskoczyć" na cztery "oczka" (16:20). W końcówce nastąpił kolejny zryw ekipy z Bielska-Białej, ale nie wystarczył on do wygrania premierowej odsłony (21:25).
[ad=rectangle]
Pierwszy punkt w drugim secie zdobył atakiem z prawego skrzydła Adrian Buchowski. Wyrównana walka trwała aż do pierwszej przerwy technicznej, kiedy to minimalnym prowadzeniem mogli pochwalić się gospodarze (8:7). Jednak tuż po czasie, to Effector Kielce wypracował sobie dwa "oczka" przewagi (10:12). Trener Piotr Gruszka próbował poprawić skuteczność w ataku swojej drużyny, wprowadzając na boisko Jose Luisa Gonzaleza (16:14). Obydwa zespoły prezentowały zbliżoną do siebie siatkówkę, ale w końcówce lepiej w bloku zaprezentowali się bielszczanie, wychodząc na czteropunktowe prowadzenie (20:16). Spore problemy ekipa z Kielc miała również z przyjęciem serwisu gospodarzy, co poskutkowało słabszą dyspozycją na siatce (23:18). Ostatecznie set zakończył się wynikiem 25:19.

Lepiej trzeciego seta rozpoczęli siatkarze BBTS-u Bielsko-Biała, prowadząc podczas pierwszej przerwy technicznej 8:6. Dobrze w ataku spisywał się Bartosz Krzysiek, który wrócił do gry po niemal siedmiomiesięcznej przerwie, spowodowanej kontuzją. Jednak atakujący w pojedynkę nie był w stanie przeciwstawić się rywalom (12:10). Zacięta walka punkt za punkt, obfitująca w serię dobrych zagrań z obu stron, trwała również podczas drugiej regulaminowej przerwy (15:16). W końcówce kielczanie zaczęli świetnie bronić, wyprowadzając następnie skuteczne kontrataki. Za ich sprawą podopieczni Dariusza Daszkiewicza wypracowali sobie dwupunktową przewagę (18:20). Do remisu w tym secie doprowadził mocny atak Wojciecha Ferensa (22:22). Błędy zawodników z Kielc pozwoliły bielszczanom na wykorzystanie pierwszej piłki setowej i zwycięstwo 25:22.

Bielszczanie wygrali drugie spotkanie w tym sezonie
Bielszczanie wygrali drugie spotkanie w tym sezonie

Od trzypunktowego prowadzenie Effectora Kielce zaczęła się czwarta odsłona niedzielnego pojedynku. Mocnymi zagrywkami popisywał się Mateusz Bieniek, który punktował w tym elemencie przede wszystkim Michała Dębca (6:8). Podopieczni Piotra Gruszki starali się gonić rywali, jednak nieskutecznie. Kielczanie bardzo dobrze spisywali się w bloku, zatrzymując ataki gospodarzy (11:16). Bardzo dużo do zespołu gości wniósł wprowadzony na boisko Rozalin Penczew. Bułgar grał skutecznie w każdym elemencie, a najbardziej pomógł drużynie w polu serwisowym (13:20). W końcówce siatkarze BBTS-u Bielsko-Biała rozpoczęli odrabianie strat, doprowadzając do stanu 19:21. Jednak seta zakończył nieudany atak Jose Luisa Gonzaleza (21:25).

Piątego seta w hali pod Dębowcem lepiej rozpoczęli gospodarze, prowadząc 4:1. Siatkarze Effectora Kielce mylili się w ataku, co chwila posyłając piłki poza boisko. Błędy gości, skrupulatnie wykorzystywali podopieczni Piotra Gruszki (6:2). Podczas zmiany stron bielszczanie prowadzili już sześcioma "oczkami" (8:2). W decydujących momentach tie-breaka, błędy własne były zmorą zespołu z Kielc (10:3). Chociaż podopieczni Dariusza Daszkiewicza odrobili kilka "oczek", to nie byli w stanie nawiązać walki z rozpędzoną ekipą ze stolicy Podbeskidzia (12:8). Ostatni punkt w tym spotkaniu padł po autowym ataku Rozalina Penczewa (15:11).

BBTS Bielsko-Biała - Effector Kielce 3:2 (21:25, 25:19, 25:22, 21:25, 15:11)
BBTS:

Pilarz, Kwasowski, Sobala, Bućko, Ferens, Buniak, Dębiec (libero) oraz Kapelus, Błoński, Polański, Gonzalez, Neroj.
Effector:

Janusz, Staszewski, Maćkowiak, Krzysiek, Buchowski, Bieniek, Kaczmarek (libero) oraz Miseikis, Pająk, Penczew R, Takvam.
MVP:

Jose Luis Gonzalez

Komentarze (14)
avatar
ares87
27.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A mnie dziwi, że Gonzalez wchodzi z kwadratu. Grucha ma ich na co dzień ale wątpię żeby prezentował się gorzej od Bartka. 
avatar
Basil
26.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie miałem przyjemności oglądać dzisiejszego meczu, jak grał Marcin Janusz? 
avatar
Miasto mistrzów - Kielce
26.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Są zespoły,które odstają od reszty poziomem.To druzyna z Kielc i Będzina.Plus,ze mogą tam grać młodzi zawodnicy,nasi przyszli kadrowicze.Lepiej stawiać na młodych Polaków niż na średniaków z za Czytaj całość
avatar
Lotos Gdańsk
26.10.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Grucha trochę natchnął zespół Bielska ale mimo wszystko oni jak i Kielce nie zasługują na play-offy. Mecz dość nudnawy. Na dziś można w ciemno stwierdzić, że Będzin, Bielsko i Kielce to będzie Czytaj całość
avatar
panda25
26.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sądząc po koszulkach, zdjęcie nie z dzisiejszego meczu.
Co do samego meczu (miałem okazję podglądać w zasadzie 3 ostatnie sety): poziom zdecydowanie niższy od np. wczorajszego meczu ZAKSA z Jas
Czytaj całość