Sopocianki z kompletem punktów - relacja z meczu PGE Atom Trefl Sopot - Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza

W meczu 6. kolejki Orlen Ligi, Atom Trefl Sopot w czterech setach w uporał się z ekipą z Dąbrowy Górniczej, odnosząc piąte zwycięstwo w sezonie.

Sopocianki rozpoczęły spotkanie od mocnego uderzenia z prawego skrzydła Katarzyny Zaroślińskiej. Atakująca bardo dobrze radziła sobie z pokonywaniem bloku rywalek, które również w obronie nie mogły dać sobie rady z podbijaniem jej zbić. W ofensywie wtórowała jej Zuzanna Efimienko. Środkowa nie tylko nie dawała się zmylić rozegraniom Ozge Kirdar Cemberci i zatrzymywała akcje dąbrowianek, ale dokładała do tego swoją trudną zagrywkę, jaką sprawiła przeciwniczkom sporo kłopotów (10:4).
[ad=rectangle]
Podopieczne Juana Manuela Serramalera przez błędy w przyjęciu nie mogły wprowadzić do swojej gry szybkich zagrań i tym samym zaskoczyć gospodyń, które bardzo szybko poruszały się na siatce wyczuwając ich intencje. Atomówki mając kilku punktową przewagę swobodniej czuły się na boisku i całkowicie kontrolowały wydarzenia mające na nim miejsce. W pierwszej partii pozwoliły gościom na zdobycie 16 oczek.

Po zmianie stron w postawie przyjezdnych nastąpiła zmiana. Wtedy to one nałożyły na rywalki presję zagrywką, co przełożyło się na wielokrotne powstrzymywanie akcji nadmorskich zawodniczek. W ataku prym wiodły Gina Mancuso i Tamara Kaliszuk. Nie zwalniały ręki bez względu na to, czy starał się je powstrzymać podwójny, czy potrójny blok (4:11). Po drugiej stronie siatki Atomówki starały się wrócić do rytmu gry, jaki narzuciły sobie w poprzednim secie. Miały z tym jednak sporo problemów, bo dąbrowianki grały jak z nut.

Brittnee Cooper będąca w poprzednich spotkaniach jedną z wiodących postaci w zespole z Trójmiasta, w tym meczu podejmowała błędne decyzje i nie zdobywała już tylu punktów. Z tego powodu Lorenzo Micelli postanowił ją zmienić i wysłał do boju Maję Tokarską. Środkowa szybko zaznaczyła swoją obecność na parkiecie stawiając punktowe bloki (19:20). Wyczuwając szansę na odniesienie zwycięstwa w tej odsłonie, gospodynie podwoiły starania i doprowadziły do wyrównania, by chwilę później zaserwować kibicom walkę na przewagi. Pomimo swojej bardzo dobrej postawy dąbrowianki musiały uznać wyższość rywalek (27:25).

Początek trzeciego seta miał najbardziej wyrównany poziom. Z obu stron siatki można było obserwować zarówno mocne ataki ze skrzydeł, jak i ze środka. Oba zespoły chciały zdominować sytuację na boisku. Udało się to gospodyniom, które po mocnych atakach po skosie swojej leworęcznej atakującej, Katarzyny Zaroślińskiej, oraz czujności na siatce uzyskały przewagę pięciu "oczek" (12:7). Przyjezdne nie załamywały rąk. Robiły co w ich mocy, by powstrzymać napór sopocianek i wyprowadzać skuteczne kontrataki.

Atomówki zapewniły swoim fanom wspaniałe widowisko w niedzielne popołudnie
Atomówki zapewniły swoim fanom wspaniałe widowisko w niedzielne popołudnie

Najlepiej radziła sobie z tym Tamara Kaliszuk. Jej pewność w ofensywie i brak zawahania w trudnych sytuacjach z piłek sytuacyjnych kilkakrotnie podrywały ekipę z Dąbrowy Górniczej do dalszej walki (17:16). Zespół gości w końcówce pokonywał własną niemoc starając się przedłużyć swoje szanse na grę w tym starciu. Dominika Sobolska i Eleonora Dziękiewicz stały się utrapieniem dla atakujących brązowych medalistek mistrzostw Polski i to w dużej mierze dzięki nim dąbrowianki wygrały tę partię (22:25).

Dobra seria zagrywek Mai Tokarskiej rozpoczęła odsłonę numer 4. Środkowa niemiłosiernie sprawdzała jakość przyjęcia w drużynie rywalek, czyniąc swoim trudnym floatem mnóstwo kłopotów zespołowi z południa kraju. Dominacja miejscowej ekipy nie trwała jednak długo. Siatkarki argentyńskiego szkoleniowca opanowały problemy z odbiorem serwisu i odrobiły straty. Z każdą kolejną piłką czuły się coraz pewniej i stawiały przeciwniczkom trudne warunki gry.

Był to najbardziej wyrównany moment tego spotkania. Żadna ze stron nie mogła zdobyć większej przewagi, chociaż oba teamy starały się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Ponownie elementem, który zadecydował o zapisaniu na koncie sopocianek zapasu punktowego była zagrywka ich środkowej. Tak jak na początku tej odsłony, tak i w tym momencie 23-letnia siatkarka postraszyła przeciwniczki swoimi serwisami (20:13). Końcówka partii zdecydowanie należała do Atomówek, które dzięki atakom Charlotte Leys zdołały rozstrzygnąć spotkanie na swoją korzyść (25:17).

PGE Atom Trefl Sopot - Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza 3:1 (25:16, 27:25, 22:25, 25:17)

PGE Atom Trefl Sopot: Zaroślińska (17), Kaczorowska (13), Efimienko (14), Leys (14), Bełcik (6), Cooper (2), Durajczyk (libero) oraz Tokarska (7), Matiasovska, Miros (1), Kaczmar.

Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza: Kaliszuk (19), Sobolska (3), Cemberci (3), Zakreuskaja (1), Dziękiewicz (7), Strasz (libero) oraz Staniucha-Szczurek (13), Urban (libero).

MVP: Zuzanna Efimienko (Atom Trefl).

Komentarze (3)
avatar
gerth
11.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tauron w drugim secie tak zagrał (jak one go przegrały?) że aż przypomniały się dawne czasy gdy Atom wyciągał Dąbrowie mistrza niemal spod podłogi. 
avatar
steffen
9.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niezły mecz, sporo fajnych akcji, Atom trochę falował i stąd 3-1 zamiast 3-0. Ale 3 punkty nasze :) No i brawa za wyciągnięcie drugiego seta :) 
avatar
zbigniew pawel
9.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
....banimex zawodzi!!!!!!!!!.....