- Myślę, że gra obydwu drużyn bardzo falowała. W pierwszym secie pogoniłyśmy rywalki w każdym elemencie, poczułyśmy się zbyt pewnie i w kolejnych odsłonach bielszczanki pokazały swoje pazury. Od czwartej partii gra toczyła się punkt za punkt, natomiast w tie-breaku potrafiłyśmy się wszystkie zmobilizować z czego bardzo się cieszę - podsumowała sobotni mecz libero PGE Atomu Trefla Sopot, Agata Durajczyk.
[ad=rectangle]
Widowisko pod Dębowcem obfitowało w wiele emocji oraz zwrotów akcji. Pierwszy set zakończył się zdecydowanym zwycięstwem podopiecznych Lorenzo Micellego. Z kolei dwie kolejne odsłony padły łupem siatkarek BKS-u Aluprof Bielsko-Biała, które mogły zwyciężyć również czwartą partię, ale ostatecznie w całym meczu triumfowały sopocianki. - Moim zdaniem w przegranych setach uciekła nam koncentracja, parę piłek wpadło w boisko. Bielszczanki potrafiły lepiej wykorzystać okres swojej dobrej gry, wypracowały sobie kilka "oczek" przewagi, które trudno nam było odrobić. Próbowałyśmy gonić w końcówkach, ale udało się tylko w czwartym secie. Jesteśmy zadowolone z dwóch punktów, bo wiedziałyśmy, że to będzie bardzo trudny mecz - dodawała zawodniczka.
W końcówce czwartego seta gospodynie pewnie zmierzały do zwycięstwa, prowadząc 21:19. Jednak sopocka drużyna potrafiła odrobić stratę, obronić piłkę meczową i za sprawą skutecznego bloku Brittnee Cooper przedłużyć swoje szanse w tym pojedynku. Piąta odsłona była już tylko formalnością, którą PGE Atom Trefl Sopot zwyciężył 15:6. Najlepszą zawodniczką meczu wybrana została atakująca Katarzyna Zaroślińska. - Wydaje mi się, że był to punkt zwrotny w tym pojedynku. Wygrywając czwartego seta nie pozwoliłyśmy zawodniczkom z Bielska-Białej przejąć inicjatywy na boisku, co przełożyło się również na wynik tie-breaka - potwierdzała Durajczyk.
W najbliższą sobotę, w hali AWFiS w Gdańsku, sopocianki rozegrają ligowy pojedynek z Polskim Cukrem Muszynianką Muszyna. - Kolejne spotkanie zagramy z zespołami z Muszyny i Łodzi, dlatego musimy powalczyć o punkty. Wiadomo, że chciałybyśmy zgarnąć pewną pulę, ale wiemy, że nie będzie łatwo - zakończyła siatkarka.