Barbara Bawoł: Zlekceważą nas albo stłuką na kwaśne jabłko

Siatkarki KSZO Ostrowiec Św. po zwycięstwie nad Pałacem Bydgoszcz czeka bardzo trudny mecz z Chemikiem Police. Faworyt jest jeden, jednak kobieca siatkówka bywa nieprzewidywalna.

Anna Soboń
Anna Soboń
Wygrana bez straty seta z Pałacem Bydgoszcz z pewnością nastawia optymistycznie do kolejnego spotkania ostrowczanki. Mimo, że był to pojedynek z ostatnim zespołem Orlen Ligi, to jednak miał wymowne znaczenie dla pomarańczowo-czarnych.
- Był to dla nas ważny mecz, bo z rywalem w zasięgu. Jego ranga była o tyle istotna, bo w poprzedniej kolejce w Rzeszowie nie pokazaliśmy siatkówki, którą potrafimy grać. Cieszymy się, że nie straciliśmy seta, co zdarzało się w poprzednich wygranych spotkaniach. Były przestoje, ale te zdarzają się każdemu zespołowi. Oglądam żeńską i męską siatkówkę i obojętnie jaki to jest poziom, wszystkim się takie słabsze momenty przytrafiają. Cieszę się, że wyszliśmy z opresji w ostatnim secie i wygraliśmy go. W pewnym momencie siadło nam przyjęcie i nie potrafiliśmy sobie z tym poradzić. Jak już poprawnie przyjęłyśmy, to pomyliłyśmy się w ataku. Zabrakło trochę spokoju - mówiła po spotkaniu kapitan ostrowczanek, Barbara Bawoł.

Przed pomarańczowo-czarnymi teraz bardzo trudny rywal. Zagrają one bowiem z mocnym Chemikiem Police, który wydaje się być poza zasięgiem KSZO, jednak siatkarki z hutniczego miasta łatwo się nie poddadzą i zapowiadają walkę z wyżej notowanymi rywalkami.

- W piątek gramy w Policach. Wiemy kim jest Chemik, ale nie możemy podejść do tego meczu z kompleksami. Siatkówka jest nieprzewidywalna. Może nas zlekceważą albo po prostu stłuką nas na kwaśne jabłko. W takim meczu można liczyć tak naprawdę na wszystko. My musimy zagrać swoją najlepszą siatkówkę - dodała.

Mecz z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski to już kolejne spotkanie, które siatkarki z Bydgoszczy przegrały. Co więcej, nie zdobyły nawet seta, a walkę nawiązały jedynie w trzeciej partii.

- Nie jest to dla nas łatwy sezon. Przyjechałyśmy do Ostrowca Św., by w końcu się przełamać, zdobyć jakiś punkt, a może nawet wygrać. Znowu jednak nam nie wyszło. Na pewno można szukać przyczyn takiego rozwiązania w naszych błędach własnych, których popełniłyśmy naprawdę dużo. Oddałyśmy zbyt wiele punktów i dziewczyny z Ostrowca Św. to wykorzystały. Gratuluję im, bo na pewno na te trzy punkty zasłużyły - skomentowała Zuzanna Czyżnielewska z Pałacu.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×