Najciekawsze spotkanie 10. kolejki Orlen Ligi dostarczyło wielu emocji, a o końcowym wyniku zadecydował dopiero piąty set. Ostatecznie, po blisko dwóch godzinach walki zwycięskie z boiska schodziły siatkarki BKS-u Aluprofu Bielsko-Biała. Z kolei Mineralne poniosły tym samym drugą porażkę w obecnym sezonie, ale nadal plasują się na drugim miejscu w ligowej tabeli, tuż za Chemikiem Police.
[ad=rectangle]
Statystyki przemawiają na korzyść gospodyń, które prezentowały się lepiej w każdym elemencie. Zawodniczki Polskiego Cukru Muszynianki Muszyna słabiej zagrały w bloku, punktując dziewięć razy, przy piętnastu "oczkach" przeciwniczek. Duża przewaga uwidoczniła się również w kontrataku, a aż pięć asów serwisowych na stronę podopiecznych Bogdana Serwińskiego posłała Heike Beier. - Gra obydwu drużyny bardzo falowała. Po przegranej czwartej partii nie potrafiłyśmy się już podnieść, natomiast rozpędzony zespół z Bielska-Białej nie wypuścił swojej szansy z rąk. Spodziewałam się, że możemy rozegrać pięć setów. Miałam jednak nadzieję, że rozstrzygniemy mecz na naszą korzyść. Z bardzo trudnego terenu wywozimy jeden punkt i z tego powinnyśmy się cieszyć. W tabeli nic się nie zmieniło, dlatego musimy przygotowywać się do kolejnych spotkań - oceniła przyjmująca muszynianek, Karolina Różycka.
W perspektywie całego pojedynku, Mineralne najsłabiej zagrały w tie-breaku, który ostatecznie przegrały 5:15. Piątą odsłonę od początku zdominowały bielszczanki, które z akcji na akcję nakręcały swoją dobrą grę. Trener Serwiński próbował rotować składem, jednak zmiany nie przyniosły oczekiwanego skutku. Najlepszą zawodniczką spotkania wybrana została bielska atakująca Natalia Bamber-Laskowska. - Myślę, że nie zabrakło nam determinacji, ale bardziej koncentracji. W tie-breaku nie miałyśmy już tej siły ognia w ataku, a z BKS-em, który dysponuje wysokim blokiem, trudno zagrać bez punktowania w tym elemencie. Niestety z tego powodu, mecz zakończył się takim wynikiem - dodała siatkarka.
Kolejne spotkanie drużyna z Muszyny rozegra z Developresem SkyRes Rzeszów. Beniaminek zajmuje obecnie dziewiątą pozycję w tabeli z trzema zwycięstwami na koncie. - Spodziewamy się szalonego pojedynku, bowiem drużyna z Rzeszowa jest nieobliczalna. Dobrze, że zagramy we własnej hali, w której pewniej się czujemy. Musimy cały czas utrzymywać koncentrację, bo beniaminek nie ma nic do stracenia - zakończyła Karolina Różycka.