Dziesiąta kolejka Orlen Ligi przyniosła wiele emocji, zostały rozegrane dwa tie-breaki, ale we wszystkich sześciu pojedynkach ze zwycięstwa cieszyły się gospodynie. Już w piątek Developres SkyRes Rzeszów stoczył zacięty bój z Pałacem Bydgoszcz, co było najciekawszym meczem pierwszego dnia zakończonej serii spotkań. Kolejka rozpoczęła się od tie-breaka i zakończyła się pięciosetowym meczem, a ten miał miejsce w Bielsku-Białej, gdzie BKS Aluprof przełamał klątwę tie-breaka i pokonał Polski Cukier Muszyniankę Muszyna.
[ad=rectangle]
Pierwsze miejsce wśród najlepiej punktujących zajęły dwie liderki swoich drużyn, ale tylko jedna z nich poprowadziła swój zespół do zwycięstwa - Katarzyna Zaroślińska, Atomówki pokonały bowiem rywalki z Legionowa, natomiast Budowlane wraz z Sanją Popović uległy dąbrowiankom. Na drugiej pozycji uplasowała się... środkowa. Bardzo dobry występ zaliczyła Małgorzata Lis.
Najlepiej punktujące:
1. Zaroślińska, Popović - 25
2. Lis, Carter - 18
3. Szeremeta, Smarzek - 19
W zakończonej serii spotkań blok był ważnym elementem gry w wielu meczach, nie tylko ten punktowy, ale również wyblok. Prym wiodły w tym, oczywiście, środkowe. Jednak w naszej klasyfikacji króluje nie tylko doświadczenie. Mimo że najczęściej rywalki zatrzymywała Małgorzata Lis, to na drugim miejscu uplasowała się Magdalena Hawryła, która dzieli tę pozycję z Małgorzatą Skorupą oraz Agnieszką Bednarek-Kaszą.
Skuteczne bloki:
1. Lis - 6
2. Hawryła, Skorupa, Bednarek-Kasza - 5
3. Twardowska, Ptak, Połeć, Sobolska, Radenković - 4
Siatkarka BKS-u, Heike Beier, potwierdziła po raz kolejny, że zagrywka jest jej atutem i w minionej kolejce zapisała na swoim koncie najwięcej asów serwisowych, bo pięć. O jeden punkt mniej bezpośrednio serwisem zdobyły Justyna Łukasik oraz Sanja Popović.
Asy serwisowe:
1. Beier - 5
2. Łukasik, Popović - 4
3. Śliwińska, Cooper - 3
Naj kolejki: BKS Aluprof Bielsko-Biała wraz z Małgorzatą Lis
Po tym jak podopieczne Leszka Rusa rozegrały trzy pięciosetowe mecze z rzędu i wszystkie przegrały, ukuło się, że nad bielszczankami ciąży klątwa tie-breaka. W dziesiątej kolejce rozegrały one swój czwarty pięciosetowy bój i po raz pierwszy w bieżącym sezonie mogły cieszyć się z wygranej! Dla BKS-u jest to z pewnością przełom, a trener Rus mógł odetchnąć z ulgą po przerwaniu złej passy piątej partii. Ważnym ogniwem zespołu była Małgorzata Lis, która jak przystało na kapitana drużyny, wręcz poprowadziła bielszczanki do triumfu nad muszyniankami.