Podróż do Nowosybirska była najdłuższą w historii jastrzębskiego klubu. Obydwa miasta dzieli blisko 5000 kilometrów i dlatego też ekipa Roberto Piazzy na mecz z wicemistrzami Rosji wybrała się już we wtorkowe popołudnie. Droga na Syberię prowadziła przez Warszawę oraz Moskwę.
[ad=rectangle]
Przed dwoma tygodniami w Jastrzębiu-Zdroju siatkarze włoskiego szkoleniowca jedynie końcówkę pierwszej partii rozstrzygnęli na swoją korzyść. W pozostałych setach na finiszu swoją siłę zademonstrowali podopieczni selekcjonera reprezentacji Rosji, Andrieja Woronkowa. Szczególnie we znaki Pomarańczowym dawał się kubański przyjmujący, Oreol Camejo. Mierzący 208 centymetrów zawodnik skończył 20 na 37 ataków, notując 54 proc. skuteczność w ataku. Oprócz tego dołożył jeszcze dwa asy serwisowe. Siatkarz z wysp karaibskich umiejętnie wykorzystywał swoje warunki fizyczne, górując nad blokiem trzeciej drużyny poprzedniej edycji Ligi Mistrzów. Oprócz Camejo dobre zawody rozegrali jeszcze leworęczny rosyjski atakujący Denis Zemczenok oraz były gracz jastrzębian, Lukas Divis.
Od pojedynku na Śląsku zespół Lokomotiwu rozegrał w lidze rosyjskiej trzy spotkania, w których odniósł komplet zwycięstw. Siatkarze Woronkowa zajmują w tabeli Superligi czwartą lokatę, tracąc dziewięć oczek do prowadzącego klubu z Biełgorodu. W miniony weekend w meczu z Jugrą Samotłor Niżniewartowsk oszczędzani byli między innymi Divis oraz Aleksander Abrosimow, a Camejo ani na moment nie pojawił się na placu gry. Całe spotkanie rozegrał za to amerykański środkowy David Lee, który starcie w Jastrzębiu spędził w kwadracie dla rezerwowych.
Jeśli gracze Piazzy liczą na zajęcie pierwszego miejsca w grupie B, to w czwartek muszą pokonać swoich rosyjskich rywali. Po dwóch szybki wygranych nad mistrzami Hiszpanii oraz Bułgarii, przed dwoma tygodniami Pomarańczowi ponieśli pierwszą porażkę w tej edycji Ligi Mistrzów.
Przed daleką podróżą w głąb Rosji Michał Łasko i jego partnerzy z zespołu w PlusLidze wygrali dwa spotkania, ale w Bielsku-Białej okazali się lepsi od rywali dopiero po tie-breaku. Od pierwszej ligowej kolejki Pomarańczowi muszą mierzyć się z ograniczeniami w składzie, wynikającymi z kontuzji Denisa Kaliberdy. Na skutek urazu Niemca niezmienną parę przyjmujących tworzą Zbigniew Bartman oraz Krzysztof Gierczyński. Obydwaj gracze spisują się w kratkę, ale nieposiadający pola manewru na tej pozycji trener Piazza musi stawiać na tę dwójkę siatkarzy. W Bielsku-Białej lepiej wypadł Bartman, a z kolei w miniony weekend w Częstochowie lepsze zawody rozegrał były gracz Morza Szczecin.
W czwartek zespół ze Śląska czeka niezwykle trudne zadanie. Gracze Lokomotiwu pod względem warunków fizycznych oraz siły rażenia w ofensywie górują nad jastrzębianami, jednak Pomarańczowi już nieraz udowodnili, że radzą sobie z wyżej notowanymi rywalami. Kluczową rolę może odegrać zagrywka, którą Jastrzębski Węgiel nie sprawiał wicemistrzom Rosji trudności przed dwoma tygodniami.
Lokomotiw Nowosybirsk - Jastrzębski Węgiel / czwartek, 18.12.2014 r., godzina 14:00 (czasu polskiego)