Kontuzja przekreśliła szanse na udział w spotkaniu Dawida Konarskiego. Poza kadrą meczową znalazł się także Michał Żurek. W ekipie gości zabrakło narzekającego na uraz Pawła Zatorskiego i kontuzjowanego w starciu z PGE Skrą Bełchatów, Michała Ruciaka.
[ad=rectangle]
Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia Resovii, która po kiwce w 8. metr Jochena Schoepsa i bloku Piotra Nowakowskiego prowadziła (8:5). Obie drużyny praktycznie nie popełniały błędów, a akcje kończyły się po pierwszym ataku. Przewaga Pasów znacznie urosła po punktowych zagrywkach Marko Ivovicia (20:10). Goście nie potrafili zatrzymać rzeszowian na siatce. W końcówce coraz słabiej przyjmował Krzysztof Zapłacki. ZAKSA miała jeszcze krótki zryw, ale w pierwszym secie na walkę było już za późno (25:13).
W drugiej partii na boisku pozostał wprowadzony w końcówce Nimir Abdel-Aziz. Podopieczni Sebastiana Świderskiego przy mocnej zagrywce Dicka Kooya odskoczyli (4:8). ZAKSA podejmowała ogromne ryzyko w polu zagrywki, które przynosiło efekty. Gospodarze nie oddawali punktów w przyjęciu bezpośrednio, ale byli odrzuceni od siatki. Resovia była już blisko remisu, ale potem to straciła przez brak odbioru zagrywek Kooya (12:16). Andrzej Kowal wymienił niemal połowę składu. Kędzierzynianie mieli prowadzenie, ale w ataku nie mógł sobie poradzić Dominik Witczak. W końcówce emocje sięgnęły zenitu przez wideoweryfikacje, które były rozstrzygane na korzyść Resovii. W końcówce napięcia nie wytrzymał Paweł Zagumny, który po jednej z kapitalnych akcji w obronie rywali, po której Łukasz Perłowski i Nikołaj Penczew w nieprawdopodobny sposób podbili piłkę, uderzył ręką w słupek sędziowski. Rozgrywający został ukarany czerwoną kartką, która zakończyła seta (25:22).
Na starcie trzeciej odsłony ponownie dał znać o sobie Ivović i jego zagrywki (10:6). Znów jednak górę wzięły emocje pozasportowe. Po jednej z zepsutych zagrywek Jurij Gladyr prowokował publiczność na Podpromiu. Środkowy został "nagrodzony" porcją gwizdów oraz żółtą kartką od sędziego, któremu za to podziękował wymownymi oklaskami. Rzeszowianie prowadzili, a wybita z rytmu ZAKSA nie mogła się skupić na grze. Ivović i Schoeps byli niezwykle skuteczni w ofensywie. Resovia kontrolowała mecz i spokojnie dowiozła wygraną do końca (25:12). Dzięki tej wygranej, wicemistrzowie Polski pozostali na pozycji lidera PlusLigi.
Asseco Resovia Rzeszów - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0 (25:13, 25:22, 25:12)
Resovia: Drzyzga, Ivović, Nowakowski, Schoeps, Penczew, Perłowski, Ignaczak (libero) oraz Tichacek, Buszek, Lotman
ZAKSA: Zagumny, Kooy, Gladyr, Witczak, Loh, Kaźmierczak, Zapłacki (libero) oraz Abdel-Aziz, Rejno, van Dijk
MVP: Marko Ivović
więc raczej go nie zwolni , z resztą w środku sezonu to nie takie Czytaj całość