Przed rozpoczęciem spotkania na porażkę były skazywane pilanki. Kibice PGNiG Nafty liczyli, że zespół ten zdoła powalczyć z muszyniankami, które w bieżącym sezonie spisują się bardzo dobrze, od początku plasując się w ścisłej czołówce tabeli Orlen Ligi.
[ad=rectangle]
Już od pierwszych piłek gospodynie miały problemy z kończeniem ataków, co było największym mankamentem ich gry. Niemoc rywalek wykorzystywały Mineralne, które od razu przystąpiły do budowania przewagi. W grze ekipy z Muszyny, oprócz ataku w pierwszej akcji oraz na kontrze, dobrze funkcjonował również blok.
Trener Łukasz Przybylak zdecydował się na roszadę na pozycji rozgrywającej, w wyniku czego na boisku pojawiła się Klaudia Konieczna. Jednak oblicze Nafty nie uległo poprawie, a wciąż utrzymywała się wysoka przewaga Mineralnych. Począwszy od stanu 8:14 gospodynie stanęły, a w polu zagrywki świetnie spisywała się Katie Carter. Bezsilność pilanek sprawiła, że na tablicy pojawił się wynik 8:22, co rozstrzygnęło losy tej partii.
Na boisku istniała tylko jedna drużyna, a był nią Polski Cukier Muszynianka Muszyna. Podopieczne Bogdana Serwińskiego dominowały nad rywalkami w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, podkreślić należy również ich czujną grę na siatce. Po wysoko przegranej partii trener Przybylak dokonał roszad w składzie, jego podopieczne zaczęły grać bardziej agresywnie i skutecznie (11:7). Nagle muszynianki odzyskały skuteczność pierwszego ataku, a ta opuściła PGNiG Naftę, co błyskawicznie przyniosło remis (12:12). Progres był jednak krótkotrwały, pilanki ponownie zdołały odskoczyć rywalkom i utrzymywały swoją przewagę, a przy stanie 19:16 o czas poprosił szkoleniowiec Mineralnych.
Przerwa przyniosła efekt, na placu gry za Carter pojawiła się Kinga Hatala, która efektownie zakończyła swój pierwszy atak, sprytem wykazała się Karolina Różycka, a przyjezdne zdobyły cztery punkty z rzędu i wyszły na prowadzenie 21:20. W końcówce partii Gabriela Jasińska posyłała piłki do Różyckiej, a ta zachowała spokój oraz zimną krew i poprowadziła swoją drużynę do zwycięstwa w tym secie.
W trzeciej partii początkowo gra toczyła się punkt za punkt i żadna z drużyn nie mogła uzyskać bezpiecznej przewagi. Po pierwszej przerwie technicznej gospodynie ruszyły do ataku i zdobyły trzy punkty z rzędu (10:8). Jednak ich radość trwała bardzo krótko, gdyż po dwóch udanych akcjach przyjezdne doprowadziły do wyrównania. Muszynianki wykorzystywały błędy pilanek, zdobyły pięć "oczek" z rzędu, co zaowocowało prowadzeniem 15:11.
Punktowa seria ekipy gości podłamała pilanki. Gospodynie stać było na udane pojedyncze akcje, a ton rywalizacji nadawały muszynianki, które w odpowiedzi na punkt zdobyty przez PGNiG Naftę odpowiadały skuteczną grą, dzięki czemu dopisywały do swojego dorobku kilka punktów w jednym ustawieniu. Przewaga Mineralnych systematycznie rosła, a set zakończył się triumfem przyjezdnych 25:16. Mecz atakiem z przechodzącej piłki zakończyła Hatala, która zanotowała bardzo dobre wejście.
PGNiG Nafta Piła - Polski Cukier Muszynianka Muszyna 0:3 (9:25, 22:25, 16:25)
PGNiG Nafta: Nadziałek, Wawrzyniak, Milović, Jarmoc, Skorupka, Raczyńska, Pauliukouskaya (libero) oraz Konieczna, Wilczyńska, Stencel, Sobczak.
Muszynianka: Jasińska, Carter, Plchotova, Wojcieska, Różycka, Kurnikowska, Maj-Erwardt (libero), Hatala, Sosnowska.
MVP: Karolina Różycka.
Choć trzeba to otwarcie przyznać, że po pierwszym secie już chyba chciały jechać do domu, ale mecz jeszcze trwał i trzeba było grać dalej. ;)