Tore Aleksandersen: Musieliśmy przeorganizować naszą grę

Mecz 14. kolejki między zespołami z Rzeszowa i Wrocławia stał pod znakiem kontuzji. Na boisku zabrakło Agaty Sawickiej i Magdy Jagodzińskiej. Później do pechowej grupy dołączyła również Emilia Mucha.

Monika Skrzyniarz-Gwizdała
Monika Skrzyniarz-Gwizdała
- Jestem bardzo zadowolony z postawy swojego zespołu w meczu z Developresem. Wynik 3:0 jest dla nas bardzo dobry. Ostatnio mieliśmy trochę problemów i musieliśmy sobie radzić bez Agaty Sawickiej, która jest kontuzjowana. Musieliśmy trochę przeorganizować naszą grę. Poza drugim setem, gdzie mieliśmy przestój i straciliśmy kilka punktów z rzędu, zagraliśmy dobrze - mówił po wygranym spotkaniu z Developresem SkyRes Rzeszów szkoleniowiec ekipy Impela WrocławTore Aleksandersen.
W meczu wyjazdowym przeciwko rzeszowiankom w jego drużynie zabrakło wcześniej wspomnianej Agaty Sawickiej. Wówczas jej miejsce w wyjściowej szóstce zajęła nominalna przyjmująca - Mira Topić. Chorwacka siatkarka w spotkaniu obu zespołów w pierwszej rundzie fazy zasadniczej była najczęściej punktującą. W rywalizacji w stolicy Podkarpacia również nie zawiodła świetnie wywiązując się z postawionego przez szkoleniowca zadania i mimo napiętej sytuacji w drugim secie mogła cieszyć się wraz z klubowymi koleżankami z trzypunktowego zwycięstwa. - Cieszymy się z trzech punktów. Nasz przestój w drugim secie pozwolił Developresowi powalczyć o wygranie tego seta. Jesteśmy zadowolone ze zwycięstwa i myślami jesteśmy już przy kolejnym meczu - mówiła na pomeczowej konferencji kapitan Impela - Joanna Kaczor. Sytuacja kadrowa w drużynie wicemistrzyń nie wpłynęła na ich dyspozycję. Tego samego nie mogą powiedzieć rywalki debiutujące w Orlen Lidze.

Przed meczem wiadome było, że do rywalizacji nie podejdzie druga z atakujących Magda Jagodzińska. Pierwszy set spotkania jedynie pogłębił bolączkę trenera Marcina Wojtowicza dotyczącą boiskowych roszad w składzie. Tuż przed pierwszą przerwą poświęconą kosmetyce parkietu z dalszej gry została wyeliminowana bardzo dobrze rokująca w ostatnim czasie Emilia Mucha. - Impel zagrał dobry mecz i był zespołem lepszym. Cieniem na to wszystko rzuca się nasza sytuacja kadrowa. Też musimy przeorganizować naszą grę, co staramy się robić od dwóch tygodni. Do tego teraz kontuzja Emilii Muchy. Bardzo trudno nam rywalizować z takimi dobrymi drużynami mając do dyspozycji tak naprawdę jedną zmianę. W meczu z Impelem mogliśmy się pokusić o wygranie seta. Może by to trochę odwróciło losy spotkania. Dziewczyny walczyły, ale niestety kolejny mecz i nie mamy punktów - komentował boiskowe wydarzenia trener Developresu Rzeszów. O noworocznym rozczarowaniu brakiem zdobyczy punktowej wspomina również kapitan beniaminka Karolina Filipowicz - Nowy Rok chciałyśmy zacząć optymistycznie, choćby od urwania Impelowi seta czy punktu. Niestety to się nie udało.

Obecnie siatkarki Impela Wrocław zajmują 4. pozycję w ligowej tabeli i w kolejnej rundzie rozgrywek o ligowe punkty powalczą z PGE Atomem Trefl Sopot. Natomiast sklasyfikowanej na 10. miejscu drużynie z Podkapacia przyjdzie zmierzyć się z SK bank Legionovia Legionowo.

Szóstka 14. kolejki Orlen Ligi według portalu SportoweFakty.pl

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×