Mecz rozpoczął się od mocnego natarcia w ofensywie ze strony gospodyń. Od początku siatkarki z Baku chciały zaznaczyć swoją siłę i nałożyć presję na rywalki. Na lewym skrzydle przeróżnymi atakami raczyła Czeszki Aurea Cruz. Przyjmująca z łatwością omijała blok przeciwniczek lub wykorzystywała go, by zdobyć kolejny punkt (8:5).
[ad=rectangle]
Lekko poddenerwowane konkurentki zza naszej południowej granicy, chciały, jak najszybciej odrobić straty. Grały jednak zbyt czytelnie, więc raz po raz były sprowadzane na ziemię przez blok. Szczególnie trudną do przebicia zaporę tworzyły Foluke Akinradewo i Katarzyna Skowrońska-Dolata. Ten duet działał, jak dobrze naoliwiona machina, co pozwoliło podopiecznym Dejana Brdjovicia odskoczyć na 6 punktów (15:9). W końcówce w obliczu problemów z dokładnym przyjęciem zagrywki przez miejscowe siatkarki, zapas punktowy Azerek zaczął maleć. Wtedy ciężar gry w ofensywie wzięła na siebie polska atakująca. Kilka jej akcji na siatce pozwoliło brązowym medalistkom poprzedniej edycji rozgrywek zakończyć partię (25:21).
Druga partia rozpoczęła się zdumiewająco dobrze dla gospodyń. W dalszym ciągu znakomicie funkcjonował blok amerykańsko-polski, na który sposobu nie mogły znaleźć siatkarki z przeciwnej strony boiska. Starania Kathleen Weiss chcącej zmotywować koleżanki do walki i próbującej różnych wariantów zagrań, by ułatwić im zdobywanie punktów spełzały na niczym. W żaden sposób rozgrywająca nie mogła zgubić szybko poruszających się na siatce rywalek (16:5). Mając sporą przewagę i swobodę gry Rabita Baku konsekwentnie dążyła do zakończenia odsłony w jak najszybszym tempie. Ostatecznie Czeszkom udało się uzbierać 12 "oczek".
Zawodniczki Miroslava Cady weszły w kolejnego seta niezwykle zdeterminowane, by zawalczyć o przedłużenie swoich szans w tym meczu. W ofensywie skuteczność zaczęła zyskiwać Liannes Castaneda Simon. Jej ataki i czujność na siatce Stefanie Karg pozwoliły zespołowi z Prościejowa wysunąć się na prowadzenie (7:4). Mierzone zagrywki w Yoanę Palacio Mendozę przynosiły efekty w postaci błędnych przyjęć i prostych rozegrań Nootsary Tomkom. Impas w drużynie gospodyń na nieszczęście dla przyjezdnych nie trwał długo. Wystarczyło kilka akcji Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty, by zniwelować straty (16:14). Atakująca była prawdziwą liderką swojej ekipy. Nie były jej straszne żadne bloki, a każdą piłkę potrafiła odpowiednio wykorzystać, by uprzykrzyć życie rywalkom. Tym razem było to jednak za mało, by zatrzymać rozpędzone przeciwniczki (23:25).
Po zmianie stron podrażnione zawodniczki z Baku przystąpiły do mocnego natarcia wypracowując sobie pięć "oczek" zapasu (9:4). Nootsara Tomkom szybko rozgrywała piłkę do koleżanek, chcąc dać im przewagę nad przeciwniczkami w grze na siatce. Aurea Cruz co chwila atakowała z niezwykłą precyzją po ciasnym skosie nie dając konkurentkom szans na obronę tych zbić. Wszystkie zawodniczki miejscowej ekipy uaktywniły się w ofensywie i krok po kroku dążyły do odniesienia zwycięstwa. Przechodząca piłka skończona przez Foluke Akinradewo zaanonsowała koniec spotkania (25:15).
Rabita Baku - Agel Prościejów 3:1 (25:21, 25:12, 23:25, 25:15)
Rabita Baku: Palacio Mendoza (8), Dixon (10), Cruz (17), Tomkom (5), Akinradewo (16), Skowrońska-Dolata (15), Castillo (libero) oraz Yagubova, Silva Franco (1), Horvath.
Agel Prościejów: Kossanjowa (6), Karg (15), Weiss (3), Borovinsek (12), Castaneda Simon (16), Markevich (7), Kovarova (libero) oraz Pereira Soares (1), Gambova.
Tabela grupy A Ligi Mistrzyń:
Miejsce | Drużyna | Mecze | Z-P | Sety | Punkty |
---|---|---|---|---|---|
1. | Chemik Police | 4 | 3-1 | 11:4 | 10 |
2. | Dynamo Kazań | 4 | 2-2 | 9:8 | 6 |
3. | Rabita Baku | 4 | 2-2 | 8:9 | 6 |
4. | Agel Prościejów | 4 | 1-3 | 4:11 | 2 |