Bolą mnie takie przegrane - wypowiedzi po spotkaniu Domex Tytan AZS Częstochowa - Delecta Bydgoszcz

Siatkarze Domex Tytan AZS Częstochowa nie mieli większych problemów z pokonaniem Delecty Bydgoszcz. Częstochowianie po zupełnie jednostronnym pojedynku odprawili rywali z kwitkiem 3:0 i tym samym dopisali do swego dorobku pierwsze w tym sezonie trzy "oczka". Częstochowscy gracze po spotkaniu stwierdzili, że szybka wygrana nad ekipą z Bydgoszczy z pewnością doda skrzydeł w kontekście wtorkowego spotkania z CSKA Sofia.

Krzysztof Janczak (kapitan Delecty Bydgoszcz): Rywale wygrali zasłużenie. Zagraliśmy bardzo słabe spotkanie, chyba gorzej być nie mogło. Przez ten tydzień będziemy mieli zatem spory materiał do przemyśleń. Na treningach na pewno podyskutujemy o tym spotkaniu i przyczynach naszej porażki.

Andrzej Stelmach (kapitan Domex Tytan AZS Częstochowa): Nareszcie udało się zdobyć pierwsze w tym sezonie trzy punkty. Zagraliśmy w tym meczu w miarę poprawnie. Dobrze funkcjonowała przede wszystkim zagrywka. W końcówce trzeciego seta troszeczkę opadliśmy z sił, ale najważniejsze, że udało się utrzymać prowadzenie do końca i jesteśmy zadowoleni. Ta wygrana jest dla nas niezwykle cenna, gdyż już w poniedziałek wyjeżdżamy do Sofii na spotkanie Ligi Mistrzów i CSKA i ta wygrana na pewno podbuduje nas psychicznie.

Waldemar Wspaniały (trener Delecty Bydgoszcz): Gratuluję Radkowi i jego podopiecznym zasłużonego zwycięstwa. Częstochowianie byli od nas lepsi praktycznie w każdym elemencie przez 2,5 seta. Bolą mnie takie przegrane, jak ta. Oczywiście można przegrać, ale po dobrej grze przeciwnika. W końcówce trzeciego seta doszliśmy do takiego momentu, gdzie gra zaczęła się kleić, zaczęliśmy bronić i kończyć kontrataki, ale niestety przegraliśmy w głupi sposób. Moi zawodnicy nie powinni tak grać, zważywszy na to, że są bardzo doświadczeni.

Radosław Panas (trener Domex Tytan AZS Częstochowa): Dziękuje za gratulację. Powiem szczerzę, że obawialiśmy się tego meczu. Nowy trener tchnął w zespół nowego ducha. Bydgoszczanie bardzo dobrze zaprezentowali się przeciwko Warszawie i w starciu z Bełchatowem. W ostatnim tygodniu wszystko podporządkowaliśmy właśnie pod kątem tego meczu. Chłopcy starali się realizować założenia taktyczne, nie wychodziło to najlepiej, ale cieszymy się ze zwycięstwa, bo bardzo zależało nam na tych punktach. Grudzień będzie dla nas bardzo ciężkim okresem. Już we wtorek gramy w Lidze Mistrzów z CSKA Sofia, w następną sobotę jedziemy do Radomia, następnie gramy rewanż z Bułgarami, a potem jedziemy walczyć o kolejne punkty w Warszawie. Skoro udało nam się wygrać to trudne spotkanie, to sądzę, że jesteśmy w stanie uzyskać awans do kolejnej rundy Ligi Mistrzów, a o utrzymanie możemy być już teraz spokojni. Poza końcówką trzeciego seta, gdzie bydgoszczanie wybronili kilka wspaniałych piłek, jestem zadowolony z postawy swego zespołu. Najważniejsze, że mimo dobrej gry przeciwnika i nerwowej końcówki, trzy punkty zostają u nas.

Komentarze (0)