O trzy miejsca w turnieju finałowym Ligi Mistrzów powalczy dwanaście czołowych zespołów Europy. Miejsce w Final Four ma już zapewniony Berlin Recycling Volleys, który podjął się organizacji finałowej rozgrywki. Wśród drużyn biorących udział w fazie play-off znajdują się trzy rodzime zespoły Jastrzębski Węgiel, PGE Skra Bełchatów oraz Asseco Resovia Rzeszów. Z perspektywy polskiego widza najciekawiej zapowiadają się starcia z udziałem naszych reprezentantów w pucharach, jednak w pozostałych pojedynkach również nie powinno zabraknąć emocji i siatkówki na najwyższym poziomie.
[ad=rectangle]
Halkbank Ankara - Biełogorie Biełgorod wtorek, 10.02.2015, godz. 18.00
Spotkania 1/12 finału Ligi Mistrzów zainauguruje mecz w Ankarze, gdzie miejscowy Halbank postara się zrewanżować Biełogorie Biełgorod za ubiegłoroczny finał tych rozgrywek. Polscy kibice z dużą uwagę będą przyglądać się występom reprezentantów kraju Michała Kubiaka oraz Marcina Możdżonka, którzy przywdziewają barwy Halkbanku. W starciu turecko-rosyjskim szczególnie interesująco zapowiada się rywalizacja bombardierów obu zespołów - Cwetana Sokołowa (Halkbank) oraz Georga Grozera (Biełogorie). Gracze znad Cieśniny Bosfor liczą także na punkty Osmanego Juantoreny, z kolei wśród siatkarzy dowodzonych przez Giennadija Szipulina decydująca może okazać się postawa Dmitrija Muserskiego. Ponadto nie można zapomnieć o rywalizacji czołowych rozgrywających świata Mikko Esko oraz Dragana Travicy. W fazie grupowej oba zespoły przegrały zaledwie raz, jednak trzeba przyznać, że trudniejsze zadanie miała przed sobą drużyna z zachodniej części Rosji (rywalizowali z Fenerbahce Grundig Stambuł i Cucine Lube Banca Marche Treia).
Tomis Constanta - Lokomotiw Nowosybirsk środa, 11.02.2015, godz. 17.00
Spośród wszystkich uczestników 1/12 finału najmniejszymi osiągnięciami na arenie międzynarodowej mogą pochwalić się siatkarze Tomisu. Wystarczy jednak rzut oka na skład, by zorientować się, że mistrzowie Rumunii przypuścili ofensywę na rozgrywki Ligi Mistrzów. Pierwsze skrzypce w drużynie z Konstancy grają były reprezentant Serbii Bojan Janić oraz doświadczony włoski atakujący z bułgarskimi korzeniami Ventzislav Simeonov. Na ławce trenerskiej zasiada Martin Stojew, który już w zeszłym sezonie ściągnął do klubu swojego rodaka Andreja Żekowa, a przed obecnymi rozgrywkami przyjmującego Stanislava Petkova. Efekt był piorunujący - Tomis zajął pierwsze miejsce w swojej grupie, a w pokonanym polu zostawił Coprę Volley Piacenza i Knack Roeselare. Prawdziwym testem dla graczy trenera Stojewa będzie starcie z Lokomotiwem Nowosybirsk, który jedyną porażkę w rozgrywkach poniósł grając w rezerwowych składzie z Cai Voleibol Teruel. Szkoleniowiec wicemistrzów Rosji Andriej Woronkow ma do dyspozycji kilku reprezentantów Sbornej z Pawłem Morozem i Aleksandrem Butko na czele. David Lee i spółka celują w zwycięstwo w rozgrywkach, dlatego za faworyta rywalizacji należy uznawać drużynę z Syberii.
Cucine Lube Banca Marche Treia - PGE Skra Bełchatów środa, 11.02.2015, godz. 20.30
Spotkanie z bełchatowską Skrą będzie szczególne dla Bartosza Kurka. Przyjmujący Cucine Lube, jeśli tylko wybiegnie na parkiet, postara przypomnieć się polskim kibicom i udowodnić, że wciąż należy do czołówki na swojej pozycji w kraju. W rozgrywkach włoskiej Serie A drużyna Kurka zajmuje trzecie miejsce ze stratą sześciu punktów do lidera. Lepiej wygląda sytuacja graczy z Bełchatowa, którzy znajdują się na szczycie ligowej tabeli. W drużynie mistrzów Polski wciąż niepewny jest występ Michała Winiarskiego oraz Ferdinanda Tille - decyzja o ich występie zostanie podjęta przed samym spotkaniem.
[nextpage]VfB Friedrichshafen - Asseco Resovia Rzeszów środa, 11.02.2015, godz. 20.00
Po losowaniu nie brakowało opinii, że rzeszowianom dopisało szczęście. Nie można jednak zlekceważyć drużyny, który zajęła drugie miejsce w niezbyt silnie obsadzonej grupie D. O umiejętnościach graczy z Friedrichshafen już wielokrotnie przekonywały się czołowe drużyny kontynentu. W kadrze niemieckiego zespołu odnajdujemy nazwiska znane z plusligowych parkietów. Na rozegranie odpowiada Simon Tischer (spędził sezon w Jastrzębiu), a po przekątnej z nim występuje były gracz Resovii Adrian Gontariu. Po ostatnich ligowych triumfach oraz wygranych w Lidze Mistrzów rzeszowianie mają nadzieję, że w starciu z siatkarzami trenera Steliana Moculescu przedłużą swoją zwycięską passę do 8 pojedynków. Zadania z pewnością nie ułatwi im jeden z najlepszych libero na świecie Jenia Grebennikov, który od 2013 roku występuje w klubie z ligi niemieckiej.
Jastrzębski Węgiel - Sir Safety Perugia czwartek, 12.02.2015, 17.30
Do Jastrzębia zawita włoska Perugia, dowodzona z ławki przez nowo mianowanego selekcjonera reprezentacji Serbii Nikolę Grbicia. Jastrzębianie, osłabieni brakiem dochodzącego do zdrowia Zbigniewa Bartmana, staną naprzeciwko takich gwiazd jak argentyński wirtuoz rozegrania Luciano De Cecco czy jeden z najlepiej punktujących Serie A Aleksandar Atanasijević. Trener Jastrzębskiego Węgla Roberto Piazza liczy, że w walce o 1/6 LM Michał Łasko zaprezentuje się co najmniej równie dobrze jak w ostatnim pojedynku w lidze z Transferem Bydgoszcz, a Guillaume Quesque i Krzysztof Gierczyński zadbają o odpowiedni poziom przyjęcia potężnych zagrywek siatkarzy z Perugii.
Copra Volley Piacenza - Zenit Kazań czwartek, 12.02.2015, godz. 20.30
Na koniec pierwszej rundy spotkań kibice otrzymają deser w postaci rywalizacji Zenitu z Piacenzą. Rosjanie w fazie grupowej nie ponieśli porażki, nie tracąc nawet jednego seta. W drużynie prowadzonej przez Władimira Alekno aż roi się od gwiazd siatkówki. Mistrzowie Rosji dysponują prawdopodobnie najlepszą parą przyjmujących na świecie - Wilfredo Leon i Matthew Anderson. Kubańczyk w meczach grupowych niemal za każdym razem osiągał ponad 70 proc. skuteczności w ataku i stanowił o sile zespołu z Kazania. Spory skok jakościowy wiązał się z przybyciem do Rosji irańskiego rozgrywającego Mira Saeida Marouflakraniego, uważany za odkrycie ostatnich sezonów. Piacenza z kolei w ostatnich czasie boryka się z wewnętrznymi problemami. W listopadzie klub opuścił Kevin Le Roux, a w ostatnich dniach grę w irańskim Szahrdari Urmia wybrał Valerio Vermiglio. Trudna sytuacja kadrowa sprawiła, że karierę wznowiła legenda włoskiej siatkówki 42-letni Marco Meoni, który dołączył do swojego rówieśnika Samuele Papiego i trzy lata młodszego Hristo Zlatanova.