Muszynianka rozbiła VakifBank ! (relacja)

Przed meczem mówiło się, że zespół z Istambułu to jedna z najlepszych żeńskich drużyn siatkarskich Europy. Znakomity trener, światowej klasy zawodniczki i niebotyczny budżet, miały gwarantować drużynie VakifBanku sukcesy w lidze i na arenie międzynarodowej. Może i faktycznie, siatkarki ze Stambułu są drużyną znakomitą, ale w czwartkowy wieczór stanowiły jedynie tło dla kapitanie grającej Fakro Muszynianki.

Dawid Litwin
Dawid Litwin

MKS Fakro Muszynianka Muszyna – VakifBank Istambuł 3:0 (26:24, 27:25, 25:20)

Fakro Muszynianka: Bełcik, Frątczak, Mirek, Pycia, Jagieło, Plchotova, Zenik (libero) oraz Pykosz, Rosner, Śrutowska

Vakifbank: Maculewicz, Gollu, Hakyemez, Toksoy, Nikolić, Grun, Yeldan (libero) oraz Uslupehlivan, Ersari, Bal

Sędziowali: Stefan Hank (Słowacja) i Yury Bakunovich (Białoruś).

Widzów: 1500.

Pierwszy set rozpoczął się dobrze dla przyjezdnych. VakifBank grał spokojnie, pilnując niewielkiej przewagi. Na pierwszą przerwę techniczną zespołu schodziły przy stanie 8:6 dla gości. Po wznowieniu gry, przewaga tureckiego zespołu rosła, a na parkiecie zrobiło się dość nerwowo. Dwukrotnie trener Bogdan Serwiński miał pretensje do słowackiego sędziego, jednak obyło się bez upomnienia. Druga przerwa techniczna to trzypunktowe prowadzenie VakifBanku, 16:13. Przyjezdne grały spokojnie, może nawet nazbyt spokojnie i niedługo cieszyły się z prowadzenia. Przy stanie 14:17 na parkiecie pojawiła się Dorota Pykosz, a Fakro Muszynianka zaczęła grać do bólu skutecznie. Trener gości, Giovanni Guidetti robił co mógł, jednak przewaga jego drużyny coraz bardziej topniała. Po ataku Aleksandry Jagieło pozostała już jedynie wspomnieniem. Kilka sekund później, Kamila Frątczak wyprowadziła miejscowe na prowadzenie. Muszynianka grała dobrze, a VakifBank zastosował wariant taktyczny "na kłopoty Angelina Grun". Każda piłka od rozgrywającej kierowana była właśnie do niemieckiej siatkarki, a ta nie myliła się w ataku i długo nie udawało się miejscowym zakończyć partii. Dopiero po błędzie zespołu tureckiego w przyjęciu zagrywki, Grun została wyłączona z ataku, a piłka powędrowała do innej wielkiej gwiazdy, Jeleny Nikolić. Serbka nie popisała się jednak, atakując wprost w blok Mistrzyń Polski.

Kibice nie zdążyli jeszcze dobrze ochłonąć po emocjach z pierwszego seta, a Fakro Muszynianka prowadziła w drugiej partii już 5:1. Podopiecznym Bogdana Serwińskeigo wychodziło w tej fazie gry praktycznie wszystko. Skuteczna w ataku była Kamila Frątczak, dobrze broniła Mariola Zenik, a siatkarki VakifBanku myliły się niemiłosiernie. Miejscowe zdobywały punkty nawet po kuriozalnych sytuacjach. Przy stanie 15:12 z wysoko wystawioną piłką minęła się Sylwia Pycia, jednak żadna z siatkarek z Istambułu nie pofatygowała się aby podbić ją do góry. Siatkarki z Muszyny chyba nieco zbyt wcześnie uwierzyły w łatwą wygraną i przewaga bardzo szybko zaczęła topnieć. Po asie serwisowym Jeleny Nikolić na tablicy wyników pojawił się nawet wynik remisowy, 21:21. Od tego momentu gra toczyła się punkt za punkt. Zawodniczki VakifBanku tradycyjnie szukały na parkiecie Angeliny Grun, w zespole Fakro Muszynianki prym wiodła tym razem Joanna Mirek. Podobnie jak w pierwszej partii, również i tym razem jedna piłka setowa nie wystarczyła. Dopiero po fatalnym przyjęciu piłki po stronie siatkarek z Turcji, Mistrzynie Polski zdobyły punkt dający zwycięstwo 27:25.

Trzeci set rozpoczął się dokładnie tak jak drugi. Fakro Muszynianka grała koncertowo, prowadząc po kilku minutach gry 5:1. Tym razem przewaga gospodyń stale rosła. Pomagały w tym siatkarki z Istambułu, które jakby nie wierząc w końcowy sukces, tylko napędzały dobrze funkcjonującą maszynę z Muszyny. Pierwsza przerwa techniczna to sześciopunktowe prowadzenie miejscowych 8:2. Po wznowieniu gry zawodniczki VakifBanku jakby odżyły, a Mistrzynie Polski znów popełniały te same proste błędy, przez które straciły przewagę w poprzedniej partii. Udany atak Kingi Maculewicz zmniejszył przewagę Muszynianki zaledwie do jednego punktu, 9:8. Od tej pory do głosu znów zaczęły dochodzić Polki. Skuteczna gra w obronie i błędy VakifBanku spowodowały, że na drugą przerwę techniczną siatkarki z Muszyny schodziły prowadząc 16:10. Dwoił się i troił żywiołowo reagujący trener Giovanni Guidetti, ale nawet skuteczna do tej pory Angelina Grun przestała zdobywać punkty. VakifBank zdołał co prawda nieco zmniejszyć przewagę, doprowadzając do stanu 20:18, jednak już wtedy wiadomo było, że siatkarki z Muszyny nie mogą tego meczu przegrać. Po ataku Jeleny Nikolić w aut, Muszynianka prowadziła 22:18, a o ostatnią przerwę poprosił włoski szkoleniowiec zespołu z Istambułu. Po kilku chwilach niespodziewanie nerwowo zrobiło się w hali. Izabela Bełcik skutecznym zagraniem umieściła piłkę w polu gry zawodniczek z Turcji, jednak sędzia uznał, że rozgrywająca polskiej drużyny popełniła w tej sytuacji błąd przełożenia rąk. Protestowała Izabela Bełcik, protestowała Aleksandra Jagieło, protestowali również kibice, a trener Serwiński zdecydował się wziąć czas. Po przerwie rozdrażniona Muszynianka nie oddała już przyjezdnym ani jednego punktu. Po błędzie w przyjęciu siatkarek VakifBanku, trzeci set zakończył się zwycięstwem Mistrzyń Polski 25:20. Cały mecz zawodniczki z Muszyny wygrały nadspodziewanie łatwo 3:0, obejmując samodzielne prowadzenie w grupie Ligi Mistrzyń.

Wyniki trzeciej kolejki:

Metal Galati - Volley Bergamo 2:3 (22:25, 25:14, 25:15, 18:25, 11:15)

Fakro Muszynianka Muszyna - Vakifbank Guenes Stambuł 3:0 (26:24, 27:25, 25:20)

Tabela grupy C po trzech rundach Z P Pkt Sety
1. Fakro Muszynianka Muszyna 2-1 5 6:4
2. Volley Bargamo 2-1 5 7:7
3. Metal Galati 1-2 4 6:6
4. Vakifbank Guenes Stambuł 1-2 4 5:7

Program meczów - 4. runda

16 grudnia
Volley Bergamo - Metal Galati (20.30)
17 grudnia
Vakifbank Guenes Stambuł - Fakro Muszynianka Muszyna (15.30)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×