Pasy na pierwszym miejscu w fazie zasadniczej! - relacja z meczu Asseco Resovia Rzeszów- PGE Skra Bełchatów
W meczu ostatniej kolejki w rzeszowskiej hali Podpromie zmierzyli się ze sobą giganci Plus Ligi. Zwycięstwo 3:1 odniosła Asseco Resovia kończąc tym samym fazę zasadniczą na pierwszym miejscu.
W następnej partii po raz kolejny rytm początkowych wymian narzucały zagrywki gospodarzy. Prym w tym elemencie wiedli Jochen Schoeps oraz Marko Ivović ustanawiając pięciopunktową przewagę już na samym starcie seta (8:3). Drugi z nich poza dobrymi serwisami świetnie spisywał się w ofensywie wicemistrzów Polski. W szczególności jego ataki z lewego skrzydła dały się we znaki rywalowi (14:9).
W momencie gdy wszystko wskazywało na to, że losy seta są przesądzone, Resovia straciła kontrolę nad wynikiem (23:20). Przy zagrywkach Nicolasa Uriarte Skra wróciła do gry i doprowadziła do piłki setowej (24:23). Nerwową atmosferę gry na przewagi podkręcili sprawiedliwi spotkania, z których decyzjami nie zgadzali się zarówno gospodarze jak i goście. Po ich decyzjach ukarani żółtymi kartkami zostali Fabian Drzyzga, Nicolas Marechal oraz szkoleniowiec Pasów. Walka punkt za punkt miała swój koniec przy wyniku 37:35 dla gospodarzy, którzy po wykorzystaniu przechodzącej piłki przez Piotr Nowakowski co nie zdarza się często polskiemu środkowemu, wyrównali stan rywalizacji 1:1.
Otwarciu kolejnego seta towarzyszył cyrk siatkarski, w którym główną rolę odgrywali zawodnicy PGE Skry oraz pierwszy sędzia zawodów - pan Maciej Twardowski. Bełchatowianie czuli się pokrzywdzeni werdyktami sprawiedliwych i wdali się w ostrą wymianę zdań, która miała swój koniec w czerwonej kartce dla trenera mistrzów Polski (2:6).
Siatkarska złość nie przełożyła się na grę żółto-czarnych. Nadal to podkarpaccy zawodnicy niesieni falą seta poprzedniego prowadzili wynik partii (14:10). Na uwagę zasługuje gra w obronie rzeszowian, która wówczas nadrabiała brak punktowych bloków (16:12). Jednak wypracowana przewaga Resovii po raz kolejny na nic się zdała. Podopieczni Andrzeja Kowala przy zagrywkach najpierw Mariusza Wlazłego, potem Nicolasa Uriarte roztrwonili sześciopunktową zaliczkę (20:14, 20:20). Kolejną nerwową końcówkę po efektownym pojedynczym bloku Dawida Dryji na Andrzeju Wronie na własną korzyść zakończyli gospodarze (25:23).Choć już od paru sezonów spotkania Skry i Resovii urosły do rangi najciekawszych starć rozgrywek, mecz ostatniej kolejki PlusLigi rozgrywany w hali Podpromie w Rzeszowie miał dodatkowy smaczek. Zwycięzca w pierwszej fazie play off zmierzy się z Cerrad Czarni Radom, natomiast przegrany z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.
Asseco Resovia Rzeszów - PGE Skra Bełchatów 3:1 (23:25, 37:35, 25:23, 25:15)
Resovia: Drzyzga (3), Schoeps (21), Nowakowski (14), Ivović (21), Penczew (17), Dryja (6), Ignaczak (libero) oraz Holmes, Buszek, Lotman.
Skra: Uriarte (2), Conte (15), Wlazły (8), Wrona (9), Marechal (14), Lisiniac (7), Piechocki (libero) oraz Tille, Kłos (6), Brdjović, Winiarski (1), Włodarczyk (1).
MVP: Fabian Drzyzga (Asseco Resovia).