Zdaniem amerykańskiego przyjmującego gra z tureckim zespołem może być łatwiejsza od rywalizacji z podopiecznymi Giennadija Szipulina. - Biełgorod to niesamowity, po prostu fantastyczny zespół. Zawsze trudno gra się przeciwko tej drużynie. Graliśmy wiele razy z Biełgorodem, wiemy na co ich stać, znamy swoje słabe i mocne strony. O wyniku naszych rywalizacji często decydują drobiazgi. To jest jak z rzutem monetą, ktoś ma więcej szczęścia, a ktoś mniej - skomentował.
- Halkbank w pewnym stopniu bardziej nam pasuje. Możemy skupić się na swojej grze, a nie na tym co szykują rywale. Z psychologicznej strony jest trochę łatwiej, ale to nie oznacza, że Halkbank jest słabszy od Biełgorodu. Osmany Juantorena i Cwetan Sokołow są bardzo niebezpieczni w ataku. Może Michał Kubiak ostatnio nie atakuje tak mocno, ale to silny gracz, którego należy się obawiać. Mecze będą bardzo trudne, ale nie tak jak z Biełgorodem, bo one wyczerpują cię nie tylko fizycznie, ale także psychicznie - dodał 27-letni siatkarz.
[ad=rectangle]
O miejsce w najlepszej czwórce powalczy także Asseco Resovia Rzeszów i Lokomotiw Nowosybirsk. W obydwóch drużynach grają reprezentanci Stanów Zjednoczonych, Paul Lotman oraz David Lee. Jako zwycięzcę tego starcia Anderson typuje wicemistrzów Polski. - Paul to mój najlepszy przyjaciel, więc chciałbym zobaczyć go w Final Four. Jestem pewien, że te mecze będą naprawdę trudne. Lokomotiw jest na fali, ale Resovia zebrała świetny zespół, który jest w stanie coś osiągnąć w Lidze Mistrzów - ocenił.
Matthew Anderson przez wielu ekspertów jest uznawany za jednego z najlepszych siatkarzy na świecie. Zapytany o to, kto jego zdaniem zasługuje na to wyróżnienie, wytypował Georgy Grozera oraz zawodnika PGE Skry Bełchatów Michała Winiarskiego. - Trudno jest wybrać tylko trzech najlepszych graczy. Według mnie Georgy Grozer z Biełogorie Biełgorod jest jednym z najlepszych na świecie. Ale nie można porównywać go z Michałem Kubiakiem i Michałem Winiarskim z reprezentacji Polski, bo grają inaczej. Grozer jest bardzo silny, agresywnie atakujący gracz z dużym zasięgiem. On ma niesamowitą siłę w ataku, a ich obrona jest bardzo trudna - wyznał złoty medalista Ligi Światowej 2014.
- Winiarski jest dobry w czymś innym. Możesz zaserwować w niego piłkę o prędkości 125 km/h, która leci tak mocno, że nie ma szans na jej przyjęcie. On wie, że nie ma sensu dogrywać jej idealnie, po prostu przyjmuje ją nad siebie, ale najważniejsze jest to, że się nie myli. Doskonale kontroluje swój atak, nawet jeśli nie uda mu się dobić piłki w boisko i zdobyć punktu za pierwszym razem, to jego drużyna i tak jest na wygranej pozycji. Michał robi wszystko, żeby utrudnić przyjęcie przeciwnika - zakończył.