LM: Rosjanie nie w humorze przed rewanżem w Rzeszowie. "Wygrana w Polsce będzie bardzo trudna"

- Resovia pokazała świetną siatkówkę i dlatego wygrała. Niczym nie zaskoczyła, po prostu zagrała na wysokim poziomie, z którym Lokomotiw sobie nie poradził - przyznaje rosyjski trener, Paweł Barszcz.

- Lokomotiw zaskoczył nas wszystkich, ale na minus. Kluczowy był trzeci set. Rosjanie przegrywając 22:24 zdołali dogonić rywala, i jeśli wygraliby te partie to i czwarty set zakończyliby na swoją korzyść. Tak się nie stało. Lokomotiw nie był w stanie "przycisnąć" rywala w trzeciej odsłonie, a w czwartej po prostu stanął. Walka wtedy nie zadziałała, a Lokomotiw jest znany z tego, że przecież walczy do końca - mówi w rozmowie z R-Sport znany rosyjski szkoleniowiec, Paweł Barszcz.
[ad=rectangle]
Na Syberii humory nie dopisują. Po tym jak Lokomotiw Nowosybirsk uległ na własnym terenie świetnie dysponowanej Asseco Resovii Rzeszów 1:3 w pierwszym meczu fazy play off "6" Liga Mistrzów, mało kto wierzy, że podopiecznym Andrieja Woronkowa uda się odwrócić losy rywalizacji i awansować do Final Four w Berlinie. - Gdyby wygrali mecz z Resovią 3:2, szanse na końcowe zwycięstwo i awans byłyby duże, ale porażka pozostawia im niewielkie szanse. Wygranie w Polsce 3:0 lub 3:1, a później "złotego seta" będzie bardzo trudne - mówi Barszcz.

Zarówno rosyjski ekspert jak i media, choć zgodnie twierdzą, że zdawali sobie sprawę z potencjału wicemistrzów Polski, to są pod wrażeniem dyspozycji jaką zaprezentował na trudnym syberyjskim terenie. - Resovia pokazała w Nowosybirsku świetną siatkówkę i dlatego wygrała. W Resovii ma kto grać. Mają tam solidnych zawodników, którzy grają zespołowo. Nie mają "szalonego" lidera, który decyduje o wszystkim. To jest dobrze wyszkolony i zorganizowany zespół. Resovia niczym nie zaskoczyła, po prostu zaprezentowała bardzo wysoki poziom siatkówki, z którym Lokomotiw sobie nie poradził - kończy rosyjski szkoleniowiec.

Rewanżowe spotkanie pomiędzy Lokomotiwem a Resovią odbędzie się 11 marca o godzinie 20:30 w hali Podpromie w Rzeszowie. Tym razem w roli faworyta będą Polacy.

Źródło artykułu: