LM: Szkoleniowiec Pasów ostudza entuzjazm po wygranej na Syberii. "Zwycięstwo w Nowosybirsku nic nie znaczy"

Asseco Resovia Rzeszów w pierwszym meczu play off "6" Ligi Mistrzów pokonała drużynę Lokomotiwu Nowosybirsk 3:1, tym samym robiąc ogromny krok w kierunku Final Four turnieju rozgrywanego w Berlinie.

Wicemistrzowie Polski, choć w Nowosybirsku faworytem nie byli, w świetny sposób rozprawili się z rosyjskim rywalem wygrywając pierwsze spotkanie play off "6" Ligi Mistrzów 3:1. - Nie potrafiliśmy znaleźć rozwiązania na zagrywkę Resovii - mówił chwilę po spotkaniu szkoleniowiec Lokomotiwu Nowosybirsk - Andriej Woronkow.
[ad=rectangle]
Jednak zagrywka była tylko niewielką częścią składową sukcesu wicemistrzów Polski. Rzeszowscy siatkarze górowali niemal w każdym elemencie sztuki siatkarskiej, którym przewodził Marko Ivović. Serbski przyjmujący był najczęściej punktującym w polskiej drużynie. Łącznie zdobył 18 punktów - 15 po skutecznym ataku, 2 punktową zagrywką oraz 1 po bloku. - Mieliśmy swoje wloty i upadki od samego początku sezonu. Dzisiaj trzeba przyznać, że szczęście nie było po naszej stronie - komentował przebieg pierwszego meczu drugiej rundy play off rozgrywający gospodarzy Aleksander Butko.

Taki przebieg pierwszego starcia obu ekip stawia podkarpackich siatkarzy w korzystniejszej sytuacji przed drugą potyczką. Jednak mimo ogromnego entuzjazmu sympatyków rzeszowskiej drużyn, szkoleniowiec Pasów przestrzega przed drugim meczem - To zwycięstwo nic nie znaczy. Dopiero drugi mecz wyłoni ostatecznego zwycięzcę rywalizacji - mówi chwilę po ostatnim gwizdku Andrzej Kowal.

Mecz rewanżowy play off "6" pomiędzy Asseco Resovią Rzeszów a Lokomotiwem Nowosybirsk odbędzie się 11 marca br. o godzinie 20:30 w rzeszowskiej hala Podpromie.

Źródło artykułu: