Dick Kooy: Puchar CEV stanowi dla nas dodatkową motywację

- Podeszliśmy do meczu z CAI Voleibol Teruel z uśmiechami na twarzy oraz dużą dawką energii - przyznał przyjmujący ZAKSY Kędzierzyn-Koźle po wygranej swojego zespołu 3:0 nad mistrzem Hiszpanii.

Zwycięstwo w pierwszym meczu rundy challenge Pucharu CEV osłodziło kędzierzynianom niepowodzenie na płaszczyźnie ligowej, w postaci porażki w ćwierćfinałowej rywalizacji z PGE Skrą Bełchatów. Udział w europejskich pucharach wciąż stanowi dla ZAKSY szansę na częściowe odratowanie niezbyt udanego sezonu. - Czerpaliśmy wiele radości z gry. Podeszliśmy do meczu z CAI Voleibol Teruel z uśmiechami na twarzy oraz z dużą dawką energii. Spotkania w Pucharze CEV są dla nas ważne i stanowią dodatkową motywację do dalszej pracy. Wszyscy jesteśmy profesjonalistami, wiemy co mamy robić i koncentrujemy się na pozostałej części sezonu - wyjaśnił Dick Kooy.
[ad=rectangle]
Drużyna z Opolszczyzny wyrządziła gościom z Półwyspu Iberyjskiego bardzo dużo krzywdy swoją zmienną zagrywką. Prawdziwym kilerem okazał się regularnie serwujący jak z armaty rozgrywający Nimir Abdel-Aziz. Holender zakończył zawody z dorobkiem 4 asów, a ponadto kilkakrotnie po jego "bombach" piłka z powrotem wracała na stronę kędzierzynian. - Mieliśmy ściśle określoną taktykę, ale wszyscy wiedzą też, że Nimir słynie z mocnej zagrywki. Jeśli dobrze czuje się w polu serwisowym, wszyscy widzieli, co się działo. Kiedy trafi na swój dzień, niewiele drużyn ma szansę nas pokonać - skomentował jego kolega z reprezentacji Oranje.

Przed środowym rewanżem w Hiszpanii, ZAKSA znajduje się w bardzo komfortowej sytuacji. Graczom z Kędzierzyna-Koźla do przypieczętowania awansu wystarczy wygranie dwóch setów w regulaminowym czasie bądź, w najgorszym przypadku, sukces w "złotym secie". Czy poziom zaprezentowany przez polski zespół w pierwszym meczu wystarczy do pewnego przypieczętowania promocji do kolejnej rundy? - Ciągle staramy się poprawiać. Nigdy nie rozegraliśmy perfekcyjnego meczu. Z każdym treningiem próbujemy czynić postępy i nie inaczej będzie w przyszłym tygodniu - zakończył Kooy.

Komentarze (0)