Wrocławianki przystąpią do zmagań w Kędzierzynie-Koźlu w bardzo dobrych nastrojach, do których doprowadziło ich kilka niedawno rozegranych spotkań w fazie zasadniczej Orlen Ligi. W ostatnich siedmiu ligowych bojach odniosły one aż sześć zwycięstw i tylko raz przegrały 2:3, z Budowlanymi Łódź. - Faktycznie gramy coraz lepiej i jestem dumny, że moja drużyna wywalczyła awans do czołowej "czwórki" w Pucharze Polski - skomentował Tore Aleksandersen.
[ad=rectangle]
Sobotniego popołudnia naprzeciw jego zawodniczek stanie jednak najbardziej wymagający rywal z możliwych, hegemon polskich boisk, Chemik Police. W obecnym sezonie oba pojedynki Impelu z tym rywalem na płaszczyźnie ligowej zakończyły się porażką 0:3. Mimo niekorzystnego bilansu w starciach z policzankami, norweski trener nie ma wielkich obaw trzecią potyczką obu zespołów.
- W finałowym turnieju Pucharu Polski wygrywasz dwa razy i zdobywasz tytuł. Jeśli chcemy go wywalczyć, musimy pokonać Chemika prędzej czy później, więc dlaczego nie miałoby to się stać w pierwszym meczu. Oczywiście, będzie to bardzo trudne spotkanie, ale postaramy się pokazać naszą najlepszą grę. Jestem przekonany, że możemy wygrać z każdym - podsumował Norweg.