Jaki jest nowy system play-off? Opinie są podzielone

Przed rozpoczęciem obecnego sezonu, działacze PLPS zdecydowali się zmodyfikować system rywalizacji play-off obowiązujący w PlusLidze. Po pierwszych meczach, opinie na jego temat są podzielone.

[b]

- [/b]Z perspektywy drużyn, które zajęły wyższe lokaty i nie weszły do półfinału z pewnością nie jest on do końca sprawiedliwy. Wystarczy spojrzeć, że w drugiej rundzie rywalizowały ze sobą drużyny, które zdobyły około 50 punktów i kilkanaście. Jest to trochę niesprawiedliwe, że kwestia dwóch meczów ma rozstrzygnąć o tym, kto będzie grał o 5. miejsce, a kto wypadnie poza ósemkę. System jednak jest jaki jest i każdy wiedział jak to będzie wyglądało. Stąd może czasami nerwowość w grze, bo tylko dwa mecze decydują o tym, czy sezon uda się uratować czy nie - przyznał po wygranym dwumeczu MKS-em Banimex Będzin kapitan Transferu Bydgoszcz Wojciech Jurkiewicz.
[ad=rectangle]
O tym, że można stracić na rywalizacji w play-off, przekonali się siatkarze Cerrad Czarnych Radom. Podopieczni Roberta Prygla, którzy rundę zasadniczą zakończyli na 8. pozycji, przegrali rywalizację z AZS Politechniką Warszawską, skazali się na walkę o miejsca 9-12. Daniel Pliński uważa, że nowe rozwiązanie nie jest sprawiedliwe. - System rozgrywek jest bardzo niesprawiedliwy. Drużyna, która zajęła czternaste miejsce w tabeli po rundzie zasadniczej, może na koniec sezonu być na piątej pozycji. Z całym szacunkiem, ale to jest dla mnie absurd. Oczywiście Politechnika zasłużyła, żeby awansować do ósemki bo zwyciężyła z nami, ale jeden krótki set nie może decydować o tym, bo cały sezon pracowało się na to, aby być w play-off i grać w ósemce - powiedział "Plina".

Daniel Pliński uważa, że nowy system play-off jest niesprawiedliwy
Daniel Pliński uważa, że nowy system play-off jest niesprawiedliwy

Zdecydowanie bardziej zadowoleni z reformy rozgrywek są z kolei gracze MKS-u Banimex Będzin i AZS Politechniki Warszawskiej. "Inżynierowie" mimo zakończenia pierwszej fazy rozgrywek na 9. pozycji, nadal mają szanse na wywalczenie miejsca gwarantującego start w przyszłorocznej edycji europejskich pucharów. Co ciekawe, kolejnym przeciwnikiem podopiecznych Jakuba Bednaruka będzie właśnie Transfer Bydgoszcz. - Chyba musimy gdzieś podjechać i komuś podziękować za nowy system, najpierw było narzekanie, a teraz musimy zmienić zdanie - przyznał po wygranej nad Cerrad Czarnymi Radom Mateusz Sacharewicz. - Dla mnie i tak już jesteśmy zwycięzcami, bo już jesteśmy wyżej niż po rundzie zasadniczej. Ale na pewno nie spoczniemy na laurach, będziemy walczyć z całych sił o piąte miejsce - dodał 25-letni środkowy.

Źródło artykułu: