Glinka-Mogentale: Puchar Polski tak naprawdę, to trofeum, które nic nie znaczy
W finale Pucharu Polski Atom Trefl Sopot pokonał faworyzowanego Chemika Police. Okazało się, że łatwiej jest wywalczyć trofeum niż je obronić. O przegranej opowiedziała Małgorzata Glinka-Mogentale.Lepiej mecz rozpoczęły mistrzynie Polski. W dwóch kolejnych partiach swoje tempo gry narzuciły sopocianki. Chemikowi udało się doprowadzić do piątego seta. Podopieczne Giuseppe Cuccariniego miały swoje szanse w tie-breaku, ale ich nie wykorzystały. - Żal ogólnie całego meczu. Mi najbardziej żal seta przegranego do 10. W tie-breaku przegrałyśmy kilkoma punktami, ale tie-break to loteria. Jak widać mamy jeszcze dużo pracy przed sobą. Pewne sytuacje trzeba wykluczyć - stwierdziła Małgorzata Glinka-Mogentale.
Według przyjmującej o zwycięstwie PGE Atomu Trefla Sopot przeświadczyła przede wszystkim dyspozycja mentalna zawodniczek z Polic. - I brak koncentracji i presja odegrały swoją rolę. Widać było, jak może przez to, że nie byłyśmy przyzwyczajone do przegrywania, tracąc kolejne punkty, po prostu się załamałyśmy. Tak to wyglądało - powiedziała tuż po finałowym meczu.
Porażka w żaden sposób nie przygnębiła doświadczonej siatkarki, ponieważ policzanki wciąż mają wiele ważnych spotkań do rozegrania. - Dopiero wszystko się zaczyna, więc generalnie, nie chce umniejszać, ale Puchar Polski tak naprawdę to trofeum, które nic nie znaczy. Jest tylko Pucharem Polski, prestiżowym, ale liczy się mistrzostwo Polski i tyle - oceniła Glinka-Mogentale.
Po ostatnim gwizdku sędziego mistrzynie Polski zaczęły już myśleć o kolejnym spotkaniu. W Orlen Lidze rozpoczyna się bowiem faza play-off. - We wtorek jedziemy do Legionowa na play-offy. Trzeba myśleć do przodu i zapomnieć o Pucharze - zakończyła.
-
mirmur Zgłoś komentarz
Polski jest wielkim nietaktem. I może ktoś to nazywać dulszczyzną, ale uważam że takie imprezy kształtują młodych ludzi. Podkreślają przynależność i uczą co cenne jest w życiu. Puchar Polski, mistrzostwo Polski tam gdzie wpisana jest nazwa naszego kraju powinno napawać dumą i splendorem, ale pewne wartości trzeba wynieść z domu, by docenić wartość i przynależność do swojego kraju. A tak na marginesie Henryku Wspaniały, co dla Ciebie określenie "zwykła nic nie znacząca siatkarka" oznacza. To już jest zwykłe chamstwo nie tylko dla siatkarek niższych lig ale nawet amatorskiej siatkówki. Pogratulować wyczucia. -
jureczek Zgłoś komentarz
się jedynie mistrzostwo Polski i wicemistrzostwo i tyle w temacie. A czy Gośka kogoś obraziła - nie, czy wypowiedziała się niestosownie o przeciwnym zespole - też nie. Więc o co wam, obrażonym tak naprawdę chodzi. Wieje tu dulszczyzną i hipokryzją aż miło. -
D2U Zgłoś komentarz
gdyby przegrały również MP. Problem jest tylko taki ze chyba tylko Atom może nawiązać prawie równorzędna walkę z Chemikiem ale niestety musi też liczyć na dużo szczęścia. Taka liga gdzie jeden zespół góruje nad reszta nie podoba mi się. -
Chrisrks Zgłoś komentarz
Gdyby wygrała,mówiła by inaczej.Takie słowa nie przystoją reprezentantce Polski!Jeżeli nie pasuje,zapraszamy do innej dyscypliny sportu. -
nazaro Zgłoś komentarz
Dziwię sie wypowiedzi Pani Małgosi bo zaraz po meczu schodziła z boiska do szatni i płakała, nie placze się po przegranym meczu jeśli nic on nie znaczył -
Bal Zgłoś komentarz
Nawet Glińce się w głowie popieprzyło, a mówili że Werblińskiej. -
gerth Zgłoś komentarz
drugiej stronie siatki i w finale OL. A prawda jest taka że trzeba im po prostu trochę dołożyć - i się rozkładają. Atomówki zawsze były mocne mentalnie, mam wrażenie że spora w tym rola Izy i Klaudii które generalnie czasami są jakby gdzieś poza Ziemią ;-)) choć w sumie to pozytywne. No i dobrzy trenerzy, dobrzy ale nie takie bufoniaste pajace jak Cucarini. O niebo wolę Micellego niż tego bubka. Mam nadzieję że w finale będzie powtórka i Atom zleje te tłuste spasione koty raz jeszcze! Wystarczy powalczyć, zespół z AW, ABK i innymi "muszyniankami" w składzie jest słaby mentalnie, one są dobre tylko do momentu gdy gromią, kilka czapek na siatce i pewność znika a po kolejnych kilku punktach mają ochotę uciec jak obrażone dziecko z piaskownicy. No i brawa dla Agaty, bronić bomb cyborga dwojga nazwisk to naprawdę niełatwe zadanie. -
Jg2 Zgłoś komentarz
Do takich wypowiedzi nie można przywiązywać wagi ,to normalne że po przegranym meczu pod wpływem emocji wygaduje się różne głupstwa. -
flamex Zgłoś komentarz
Pani Gosia ma racje, niestety, ale ciekawe, czy powiedziałaby coś takiego, gdyby Policzanki ten mecz wygrały. -
Henryk Wspanialy Zgłoś komentarz
Widać jak wielce dama gwiazdorzy... to po co w ogóle Glinka wybiegała na ten parkiet skoro to nic nie znaczy... widać kres już tej pani... Przegrywać trzeba potrafić... no ale cóż... -
TNT Zgłoś komentarz
Glinka Ty akurat popisałaś się w tie-breaku, szczególnie dwie ostatnie akcje meczu. -
Wiktoria Morozova Zgłoś komentarz
jak najbardziej zasłużone i nikt nie ma prawa tego umniejszać. -
Wars123 Zgłoś komentarz
cieszy nawet taki puchar i to nie ważne czy to dwudziestu czy dziesiąty. Brawo Atomówki za wygraną..... pierwszą historyczną w pucharze. :)