Nowy system rywalizacji w fazie play-off sprawia, że zespoły rywalizujące w Orlen Lidze do ostatniego meczu nie mogą być pewne swojej pozycji. Teoretycznie bowiem, ekipa która po 22 meczach sklasyfikowana została na 12. miejscu, sezon może zakończyć na 5. lokacie. - Ten system jest dobry dla drużyny sklasyfikowanej na 12. pozycji. Z drugiej strony patrząc, jeżeli w sezonie gra się 22 mecze i nagle coś się złego w klubie dzieje i drużyna ląduje się na 12. miejscu to po co grać wcześniejsze spotkania? - mówi Adam Grabowski.
[ad=rectangle]
45-letni szkoleniowiec póki co ma jednak powody do zadowolenia, bowiem po środowym spotkaniu wygranym przez jego podopieczne 3:0, Pałacanki potrzebują dwóch wygranych setów, aby poprawić swoją pozycję po rundzie zasadniczej.
Zdaniem Dariusza Parkitnego, taka sytuacja nie jest do końca sprawiedliwa. - System play-off jest dziwny, ale chyba nie nam co oceniać. Powinno się jednak grać na tym pułpie, na jakim zakończyło się rundę zasadniczą. Jeżeli ktoś zajął piąte miejsce i nagle zaczyna od zera, może zakończyć na 12. to jest coś nie tak. W obecnym systemie play-off trzeba grać do końca, do ostatniego meczu i chyba tylko o to w tej zmianie chodziło. Czy to jest sprawiedliwe czy nie zobaczymy po sezonie - przyznaje opiekun KSZO Ostrowiec SA. - Dobry system to taki, który jest ciągłością. Jeżeli trzymamy się zasad, które obowiązują przez kilka lat to jest ok, ale jeżeli co roku się coś zmienia, to nie jest dobrze. Nad tym trzeba by się zastanowić.
Teraz rozgrywane są spotkania o miejsca 9-12, a następnie o 5-12. Jeśli zespoły z lokat 5-8 obro Czytaj całość