KSZO Ostrowiec przegrało z Pałacem i ... kłopotami
Zespół KSZO Ostrowiec, zmagający się z problemami kadrowymi, do Bydgoszczy przyjechał w zaledwie ośmioosobowym składzie. W efekcie, ekipa beniaminka przegrała 0:3.
Kłopoty personalne to nie jedyne, jakie trapią ekipę z Ostrowca Świętokrzyskiego. Według nieoficjalnych informacji, klub zmaga się bowiem z problemami finansowymi. - Na pewno bierzemy pod uwagę to wszystko co się wokół nas dzieje, ale jak się wychodzi na boisko to trzeba o tym wszystkim zapomnieć. To co się dzieje wokół z pewnością wpływa na postawę zespołu, ale na parkiecie trzeba o tym zapomnieć. Pewne rzeczy oczywiście się z tym wszystkim łączą, ale boisko jest najważniejsze - powiedział opiekun KSZO.
Rewanżowe starcie, rozegrane zostanie już w najbliższą niedzielę. Pomarańczowo-czarne czeka trudne zadanie, bowiem chcąc utrzymać się w walce o 5. pozycje, będą musiały pokonać rywalki w trzech lub czterech partiach oraz rozstrzygnąć na swoją korzyść "złotego seta". Nie wiadomo jednak w jakim składzie będzie mógł zagrać beniaminek Orlen Ligi. - W pierwszym secie dość niespodziewanie odnowiła się kontuzja Marty Wójcik, o której nie wiedzieliśmy. Basia Bawoł raczej nie zagra, bo ma problem z Achillesem, ale niewykluczone, że wystąpi Kamila Ganszczyk. Takie są prognozy rehabilitantów. Nie wzięliśmy jej do Bydgoszczy, aby nie ryzykować, ale u nas raczej będzie mogła wystąpić - przyznał po spotkaniu w Bydgoszczy Dariusz Parkitny.
Wygrana za trzy punkty po 536 dniach! "Cały czas wierzyłyśmy i szukałyśmy rozwiązania"