Superliga: Biełogorie Biełgorod i Zenit Kazań o krok od finału!

W półfinale rosyjskiej Superligi drużyna z Kazania ponownie wygrała z Dynamem Moskwa. Siatkarze Biełogorie Biełgorod również dopisali drugie zwycięstwo w walce o finał.

Dosyć szybkie spotkanie odbyło się w Biełgorodzie. Porażka w pierwszym meczu półfinału nie wpłynęła negatywnie na siatkarzy z Surugtu. Podopieczni Rafaela Chabibulina dobrze weszli w to spotkanie, a na drugiej przerwie technicznej mieli dwa punkty przewagi. Po wznowieniu gry pokaz siły dał Siergiej Tietiuchin, dzięki któremu gospodarze odrobili straty. Do końca tej partii przyjezdni zdołali zdobyć trzy punkty, a koncertowa gra 39-letniego przyjmującego dała zwycięstwo w tym secie.
[ad=rectangle]
W drugiej części spotkania, tylko na początku goście byli w stanie walczyć jak równy z równym. Potem sprawy w swoje ręce wziął Dmitrij Muserski i spółka, a z zaciętej gry nic nie zostało. Przy stanie 17:9 dla Biełgorodu kostkę podkręcił Georgy Grozer. Przyjezdni próbowali wykorzystać tę sytuację i odrobić straty, jednak ekipa Giennadija Szipulina nawet na chwilę nie pozwoliła zbliżyć się punktowo drużynie z Surgutu.

W ostatniej partii, pomimo groźnie wyglądającego urazu na boisku pojawił się niemiecki zawodnik. Bezlitośni w bloku i ataku byli ubiegłoroczni triumfatorzy Ligi Mistrzów. Kolejny raz w tym sezonie Superligi dobrze zaprezentował się były gracz Asseco Resovii Rzeszów, a także Dmitrij Muserski.

Biełogorie Biełgorod - Gazprom-Jugra Surgut 3:0 (25:19, 25:17, 25:19)
Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 2-0 dla Biełogorie Biełgorod.

Mniej emocji w porównaniu z pierwszym meczem półfinału, przyniosło starcie pomiędzy Zenitem Kazań a Dynamem Moskwa. W spotkaniu zabrakło Nikołaja Apalikowa, który doznał kontuzji kolana. Pierwszy set rozpoczął się od dobrej gry przyjezdnych, którzy uzyskali kilkupunktową przewagę. Wszystko zmieniło się kiedy w polu zagrywki pojawił się Jewgienij Siwożelez. Rosyjski siatkarz znacznie utrudnił przeciwnikowi przyjęcie i do końca tej partii podopieczni Jurija  Mariczewa nie byli w stanie odrobić strat.

W drugiej odsłonie spotkania, podobnie jak w pierwszej początkowo gra toczyła się punkt za punkt. W miejsce Pawła Krugłowa wszedł Iwan Zajcew. Włoski atakujący postraszył mistrzów Rosji zagrywką, ale to nie wystarczyło na dobrą grę siatkarzy z Kazania.

Trzecią partię dobrze otworzyli goście, a ich motorem napędowym był Zajcew oraz Denis Birjukow. Jednak zawodnicy z Moskwy nie wykorzystali swoich szans. W końcówce zdecydowanie lepiej zaprezentował się zespół prowadzony przez Władimira Aleknę.

Zenit Kazań - Dynamo Moskwa 3:0 (25:19, 25:20, 25:22)

Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 2-0 dla Zenitu Kazań.

W związku z udziałem Zenitu Kazań w Final Four Ligi Mistrzów, trzecie spotkanie zostanie rozegrane czwartego kwietnia.

Źródło artykułu: