Wiceprezes PZPS: Trener siatkarek najpóźniej 8 kwietnia. A może wcześniej

W środę (25.03.) w siedzibie Polskiego Związku Piłki Siatkowej specjalnie powołana komisja ds. wyboru selekcjonera żeńskiej kadry rozmawiała z Massimo Barbolinim oraz Jackiem Nawrockim.

Szefowie polskiej siatkówki mówią jasno, że na 99,9% właśnie z tego duetu zostanie wybrany następca Piotr Makowskiego. Kiedy zostanie ogłoszone nazwisko nowego selekcjonera?

- Komisja ma czas do 2 kwietnia na przekazanie informacji kogo rekomenduje na to stanowisko. Ostateczną decyzję podejmie jednak dopiero zarząd PZPS - powiedział Sportowym Faktom wiceprezes PZPS, Witold Roman.

[ad=rectangle]

Pewne jest, że 2 kwietnia komisja nie zdradzi (przynajmniej oficjalnie) swojej rekomendacji. - Nie byłoby fair, gdyby tak się stało, a potem okazało się, że ten kandydat nie został jednak wybrany. Musimy się jeszcze wstrzymać kilka dni. Apeluję o cierpliwość - dodał Roman.

Najbliższe spotkanie zarządu PZPS zostało zaplanowane już po Wielkanocy - 8 kwietnia. Ale... - Być może uda się wcześniej spotkać i zdecydować o wyborze selekcjonera. Chcemy, aby nasze reprezentantki jak najwcześniej poznały swojego opiekuna - przyznał Roman.

Nieoficjalnie wiadomo, że Barbolini chciałby, aby w pracy pomagała mu (na stanowisku II trenera) Dorota Świeniewicz. Pozostaje jeszcze kwestia finansowa. Nie było dzisiaj rozmowy o finansach, bowiem włoski szkoleniowiec nie chce sobie tym zaprzątać głowy. Wychodzi z założenia, że od tego jest jego menedżer. I właśnie agent trenera spotka się jeszcze z szefami PZPS, aby ustalić ewentualne warunki płacowe. Barbolini z pewnością nie należy do "tanich" trenerów, ale z drugiej strony Polski Związek Piłki Siatkowej nie należy do "biednych". A warto zainwestować w reprezentację polskich siatkarek. W końcu!

Jeżeli na początku przyszłego tygodnia - już po meczu rewanżowym "jego" Galatasaray z Atomem Sopot (w ramach Pucharu CEV) - Barbolini zrezygnuje z prowadzenia tureckiego klubu (w środę zakończył współpracę z kadrą znad Bosforu), to będzie jasne, że wygrał konkurs. Przecież... - Chcemy, aby nowy trener był w 100 procentach dyspozycyjny. Ma się zająć tylko naszymi zawodniczkami - przypomniał Roman.

Źródło artykułu: