Helena Horka przed meczem z Impelem: Nie jesteśmy faworytkami

Chociaż siatkarki BKS-u Aluprof Bielsko-Biała wygrały pierwszy pojedynek z Impelem Wrocław, to nie czują się faworytkami tej rywalizacji. W czwartek odbędzie się kolejne starcie.

Bielszczanki okazały się zdecydowanie lepsze od przeciwniczek w pierwszym meczu rundy play-off Orlen Ligi. Podopieczne Leszka Rusa zwyciężyły we własnej hali bez straty seta i stoją przed szansą zakończenia ćwierćfinałowej rywalizacji w czwartkowy wieczór. 
[ad=rectangle]
- Nastroje w drużynie są bardzo dobre, ale sobotnie zwycięstwo jeszcze nic nie znaczy. Musimy wygrać również drugi pojedynek, aby spełnić nasze marzenia. Kluczem do sukcesu będzie zatrzymanie skrzydłowych - podkreślała atakująca, Helena Horka.

Zawodniczkom BKS-u Aluprof Bielsko-Biała po raz pierwszy w tym sezonie udało się pokonać Impel Wrocław, bowiem dotychczas w czterech pojedynkach, aż trzykrotnie musiały uznać wyższość przeciwniczek. Jak podkreśla Horka, ekipa z Podbeskidzia nie czuje się faworytem konfrontacji. - Zdecydowanie nie jesteśmy faworytkami tej rywalizacji. Kolejne mecze zagramy na wyjeździe, więc znajdujemy się w trudnej sytuacji. Może mamy pewien komfort psychiczny po zwycięstwie, ale uważam, że we Wrocławiu rozegramy wyrównany pojedynek. Mam nadzieję, że spotkanie skończy się korzystnie dla nas - zakończyła Czeszka.

Komentarze (0)