Asseco Resovia Rzeszów spotkanie rozpoczęła od 8 zepsutych zagrywek w pierwszej partii. Ryzyko opłaciło się w późniejszej fazie pojedynku, choć nadal wiele było błędów. Bełchatowianie nie radzili sobie z serwisem Pasów. Najwięcej punktów rzeszowianie zdobyli przy zagrywkach Marko Ivovicia. Znakomitą skuteczność w ataku zanotował Jochen Schoeps. Problemy z przyjęciem miał Krzysztof Ignaczak, ale nie wpłynęły one na rezultat pojedynku. Na plus także współpraca Fabiana Drzyzgi ze środkowymi. W momencie urazu Nikołaja Penczewa, dobrą zmianę dał Paul Lotman.
Największym mankamentem PGE Skry Bełchatów było przyjęcie. Nicolas Marechal nie udźwignął ciężaru meczu, a udanej zmiany tym razem nie dał mu Michał Winiarski. Liderem Pszczół był Facundo Conte. Argentyńczyk był jednak osamotniony w ataku. Nicolas Uriarte nie mógł zbyt często korzystać ze środka, co wiązało się z tym, że mistrzowie Polski byli odrzucani od siatki. Kacper Piechocki grał poprawnie w obronie, ale w odbiorze Miguel Falasca stawiał na Ferdinanda Tille. Do pełni formy nie powrócił także Mariusz Wlazły. Blok rzeszowian zatrzymał atakującego 4 razy.
http://www.cev.lu/Competition-Area/MatchStatistics.aspx?ID=26753