Paweł Papke: Nawrocki reprezentuje zagraniczną myśl szkoleniową

chodzi o kasę. Innymi słowy; co zaoszczędzą na kobietach trafia do portfeli działaczy.

po pierwszym ogłoszeniu tej wieści, tylko 1/4 (ok. 400 osób na 1600 głosujących) uznała, że to dobry wybór. Jednak - jeżeli dobrze życzymy naszej reprezentacji żeńskiej - to trzeba również życzyć, by właśnie ci głosujący za Nawrockim się nie mylili... :-) Ponieważ wpływu na ten wybór nie mamy, pozostaje szukać pozytywów. Hm, szukajmy więc. 1) Łatwiej mu się będzie dogadać. Wróć! Łatwiej będzie rozmawiać. 2) Ma osiągnięcia (doświadczenie) trenerskie. Osiągnięcia trenerskie były, jednak argument z Łodzią nie za bardzo wzmacnia tezę o doświadczeniach z siatkówką kobiecą. 3) Wiec może taki argument - jak wybierano Stefana, to wielu było przeciw. I co?! Udało się! Nie brzmi to może zbyt poważnie, ale póki co, więcej argumentów nie widzę. Co do ewentualnej rezygnacji naszych zawodniczek - tym mniej bym się przejmował. Po pierwsze, nie wierzę, by było tao jakieś 'masowe' zjawisko. Po drugie, brutalnie rzecz ujmując - droga wolna! Tyle, że w jedną stronę! Pisałem już kiedyś o tym.

balon nic się nie zmieni. Wnet kibice będą marzyć za Przedpełskim,chociaż kara mu się należy.

prowadzil go Wloch... Zdecydowala znajomosc Polskich siatkarek...czyli jest oczywistym, iz zaden zagraniczny trener nie mial szans...chyba, ze prowadzi aktualnie Polski klub ale tych pozbyto sie zakazujac laczenia stanowisk..ot jakie z lesnikow cwane gapy... Daruje sobie reszte. Kompromitujaca wypowiedz prezesa.