Drużyna Pierwszej Rundy Fazy Zasadniczej PlusLigi

Na półmetku fazy zasadniczej PlusLigi wykreowała się nam już grupa przodujących siatkarzy. Wśród wyróżniających się zawodników prym wiodą gracze z Kędzierzyna-Koźla, zaś za najlepszego trenera Portal SportoweFakty.pl uznał udanie debiutującego w tej roli Krzysztofa Stelmacha. Natomiast na statuetkę dla MVP pierwszej rundy w naszym rankingu zasłużył przyjmujący Jastrzębskiego Węgla - Guillaume Samica.

Rozgrywający:

Michał Masny (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle)

Mistrzowski reżyser gry. Cichy bohater i lider ZAKSY. Autor każdej zwycięskiej akcji. Michała Masnego można, a nawet trzeba komplementować. Z niedocenianego i w gruncie rzeczy mało znanego rozgrywającego stał się pierwszoligowym zawodnikiem, który z niebywałym wyczuciem dyryguje swoim zespołem. Jego spokój i umiejętność prawidłowej oceny sytuacji są wręcz niezbędne, stąd też odgrywa on tak istotną rolę w ekipie z Kędzierzyna. Dziś trudno jest sobie wyobrazić team Krzysztofa Stelmacha bez charyzmatycznego Masnego.

Z Michalem Masnym na rozegraniu ZAKSA wygrała osiem spotkań z rzędu

Przyjmujący:

Guillaume Samica (Jastrzębski Węgiel)

Pozyskanie przez Jastrzębski Węgiel francuskiego przyjmującego okrzyknięto jednym z największych hitów transferowych tego sezonu. Miał on być dużym wzmocnieniem zespołu Roberto Santilliego, szczególnie że do Skry odszedł Dawid Murek. Już pierwsze mecze na parkietach PlusLigi pokazały, że stać go na wiele. W przeciągu całej pierwszej rundy był najczęściej wybieranym do "Drużyny Kolejki wg SportoweFakty.pl" przyjmującym. Jest także jednym z filarów teamu z Jastrzębia i niekwestionowanym liderem tejże ekipy.

Sympatyczny Francuz szybko zaaklimatyzował się w polskiej lidze

Olli Kunnari (AZS Olsztyn)

Przed sezonem wydawało się, że olsztynianie mogą sobie nie poradzić z kłopotami. Wiele osób prorokowało, że w tym roku nie znajdą się w czołówce. Jednak realia okazały się mimo wszystko zupełnie inne. W połowie drogi do play-offów Akademicy zajmując czwarte miejsce, mając jednocześnie niewielką stratę punktową do swoich rywali. Wielka w tym zasługa najlepszego i najrówniej grającego siatkarza - Olliego Kunnari. Fin po dziewięciu kolejkach może się pochwalić niejedną statuetką dla MVP spotkania. Olsztyński przyjmujący zapracował sobie na to bardzo dobrym przyjęciem oraz wysoką skutecznością w ataku. Bywały mecze, kiedy to przyjmował mnóstwo piłek, jednocześnie ciagnąc grę swojej drużyny w ataku. Po prostu człowiek - orkiestra.

Fiński przyjmujący prezentował zdecydowanie najrówniejszą formę w drużynie olsztyńskich akademików

Atakujący:

Jakub Novotny (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle)

Jakuba Novotnego chyba nikomu już przedstawiać nie trzeba. Po wielu wspaniałych występach w barwach ZAKSY znają go nie tylko jego rywale, którym napsuł swoimi atakami mnóstwo krwi, ale także wszyscy kibice, których za każdym kolejnym razem zadziwiał łatwością, z jaką zdobywa punkty dla swojej drużyny. Jego skuteczność po rozegraniu połowy pojedynków fazy zasadniczej oscyluje w granicach 50 proc. Atutem kędzierzyńskiego atakującego jest również atomowa zagrywka, którą razi przyjmujących po drugiej stronie siatki. Koledzy Novotnego mogą na niego liczyć w każdej sytuacji.

Świetne ataki Novotnego dawały siatkarzom ZAKSY wiele powodów do radości

Środkowi:

Daniel Pliński (PGE Skra Bełchatów)

Wobec kontuzji Janne Heikkinena Daniel Pliński był bardzo często desygnowany do gry przez trenera Castellaniego i z powierzonej mu roli wywiązywał się bardzo dobrze prezentując stabilną formę. Za wyjątkiem spotkań z Jastrzębskim Węglem i ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, przegranych zresztą przez Skrę, siatkarz ten prezentował wysoką skuteczność w ataku, średnio blisko 60% w ośmiu spotkaniach, jakie rozegrał w tym sezonie. Pliński świetnie spisywał się również w bloku, w sumie zdobył w tym elemencie 26 punktów.

Daniel Pliński nie tylko w reprezentacji prezentuje wysoką formę

Piotr Nowakowski (Domex Tytan AZS Częstochowa)

Na początku rozgrywek Piotr Nowakowski wydawał się nieco zagubiony w znacznie przebudowanej w porównaniu do ubiegłego sezonu częstochowskiej drużynie, jednak ze spotkania na spotkanie prezentował się coraz lepiej, będąc prawdziwą podporą swojego zespołu. Poza inauguracyjnym spotkaniem z AZS Politechniką Warszawską Nowakowski nie miał spotkania, w którym atakowałby ze skutecznością niższą niż 50%, a w spotkaniu VIII kolejki z Delectą Bydgoszcz jego skuteczność w ataku wyniosła 100%. Zawodnik dobrze prezentował się również w bloku, a także zdobył pięć punktów bezpośrednio z zagrywki. To kolejny, obok Zatorskiego i Drzyzgi młody talent w ekipie częstochowskich akademików i z pewnością przyszłość reprezentacji Polski.

Piotr Nowakowski to jedna z nadziei polskiej siatkówki

Libero:

Paweł Zatorski (Domex Tytan AZS Częstochowa)

Śmiało można powiedzieć, że ten rewelacyjny osiemnastolatek to niekwestionowane odkrycie sezonu. Jest bardzo młody i do tego gra na pozycji, na której do efektywnej gry potrzeba lat praktyki i wprawy, lecz mimo to zdecydowanie wyróżnia się na tle libero innych drużyn. Jest podporą przyjęcia częstochowskiego zespołu, a w każdym meczu regularnie notuje na swoim koncie wiele niesamowitych obron. W korespondencyjnej rywalizacji na półmetku fazy zasadniczej wygrywa nawet z reprezentantami Polski - Krzysztofem Ignaczakiem oraz Piotrem Gackiem, którzy nie mogą się pochwalić równie dobrymi statystykami. Już teraz możemy sądzić, iż jeżeli jego kariera będzie się dalej rozwijała w podobnym tempie - nasza kadra będzie z niego miała wielką pociechę.

W tym sezonie Zatorski nie ma sobie równych na pozycji libero

Trener:

Krzysztof Stelmach (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle)

Wydawać by się mogło, że trener, który dopiero skończył swoją karierę, został rzucony na zbyt głęboką wodę. Praca z kędzierzyńskimi graczami, których kibice z pewnością pragną nawiązania do wielkich tradycji sprzed lat, wymaga przecież doświadczenia. Jednak nic bardziej mylnego - Krzysztof Stelmach, niczym profesor siedzący na ławce trenerskiej od wielu sezonów, z grupy zawodników stworzył prawdziwą drużynę przez duże "D". Pod jego wodzą ZAKSA odniosła 8 zwycięstw z rzędu i przez większość pierwszej rundy fazy zasadniczej znajdowała się na pierwszej lokacie w tabeli.

Pierwszy sezon w roli szkoleniowca - i od razu na ustach całej siatkarskiej Polski

MVP: Guillaume Samica

Źródło artykułu: