Wojciech Jurkiewicz: Wygraliśmy to, co mogliśmy, po odpadnięciu w ćwierćfinale

Siatkarze Transferu Bydgoszcz sezon 2014/2015 zakończyli w znakomitych nastrojach, kończąc ligową rywalizacje na 5. pozycji. - To była dla nas mała misja niemożliwa - powiedział Wojciech Jurkiewicz.

- Cieszymy się bardzo, bo zagraliśmy pewnie i spokojnie zwłaszcza w końcówkach. W Kędzierzynie-Koźlu w końcówkach traciliśmy to, co sobie wcześniej wypracowaliśmy. W rewanżu natomiast graliśmy konsekwentnie od początku do końca, co zaowocowało zwycięstwem - powiedział po wygranej w meczu o 5. miejsce Wojciech Jurkiewicz.
[ad=rectangle]
Po porażce w pierwszym starciu 1:3 wydawało się, że zespół Vitala Heynena nie zdoła poprawić pozycji, którą zajmował po zakończeniu rundy zasadniczej PlusLigi. Myśląc o doprowadzeniu do "złotego seta" bydgoszczanie musieli bowiem zwyciężyć za trzy punkty i potwierdzić swoją wyższość w "dogrywce". - Patrząc na wynik pierwszego spotkania, to była dla nas mała misja niemożliwa. Tak to wyglądało też z perspektywy poprzednich meczów ligowych z ZAKSĄ, które kończyły się zazwyczaj po tie-breaku. [i]Wierzyliśmy jednak w to, że jesteśmy w stanie odrobić straty - przyznał kapitan bydgoskiego zespołu.

- Nie przewidywałem, że wygramy 3:0. Wiedzieliśmy, że będzie walka, która może się skończyć się nawet tie-breakiem. Musieliśmy wyjść na mecz i rzucić na szalę wszystkie siły, jakie na tym etapie sezonu jeszcze mamy. To się opłaciło, bo myślę, że sprawiliśmy kibicom dużą frajdę. Sobie zresztą też, bo wygraliśmy to, co mogliśmy wygrać po odpadnięciu w ćwierćfinale[/i]

- przyznał kapitan Transferu.

Pojedynek o 5. miejsce na zakończenie sezonu, był pożegnalnym starciem Vitala Heynena z drużyną Transferu. Belg już wcześniej ogłosił, że po 16 miesiącach pracy żegna się z zespołem. Czy ten fakt miał wpływ na postawę zawodników w ostatnim starciu sezonu? - Nie myśleliśmy o tym, bo zawsze z tyłu głowy siedzi świadomość, że również dla niektórych z nas może to być pożegnalne starcie. Dlatego też każdy chciał pożegnać się z publicznością walką, będącą podziękowaniem za wspólnie spędzony sezon. Bez względu na wynik kibice zawsze byli z nami, dlatego bardzo im za to dziękujemy. Myślę, że to co zrobiliśmy, było najlepszą formą by to wyrazić - stwierdził Jurkiewicz.

Źródło artykułu: