Adam Grabowski: Zrobiliśmy wszystko, żeby ten mecz przegrać

Zwycięstwo KSZO w pierwszym spotkaniu z Pałacem Bydgoszcz to krok do rozstawienia w walce o dziewiątą lokatę w lidze. Rywalki mimo ambitnej walki tylko momentami były w stanie zagrozić gospodyniom.

- Na pewno będziemy sobie musieli ten mecz zobaczyć i wyciągnąć odpowiednie wnioski z porażki. Można powiedzieć, że zrobiliśmy wszystko, żeby ten mecz przegrać. Mieliśmy wiele takich sytuacji, które były dla nas klarowne, ale braki w umiejętnościach są tak duże, że tego nie da się nadrobić w pięć minut - skomentował po pojedynku w Ostrowcu Świętokrzyskim Adam Grabowski.
[ad=rectangle]
Trener Pałacu nie ukrywał, że błędy jego podopiecznych zadecydowały o porażce w Ostrowcu Świętokrzyskim. Komplementował także doświadczone siatkarki w ekipie KSZO, które miały wpływ na wynik w decydujących momentach spotkania.

- Po stronie KSZO są doświadczone zawodniczki takie jak Marta Wójcik, czy Joanna Kuligowska i to zrobiło różnicę. Jeżeli my na prawym skrzydle mamy debiutantkę - Zuzannę Pieczkę, która gra nieźle czy przyzwoicie, a w dwóch czy trzech momentach robi kardynalne błędy punktowe, to tego niestety nie da się już odrobić z tak doświadczonymi rywalkami. Do tego waliliśmy głową w nur i zamiast mijać blok, to my permanentnie chcieliśmy go rozbić i to był nasz kolejny błąd, choć już kilka miesięcy o tym rozmawiamy i trenujemy. Nie wiem jak to funkcjonuje tam w powietrzu kiedy dziewczyna wychodzi w górę, czy nie widzi tego bloku. Czy tak ciężko zrozumieć, że ten blok trzeba minąć? Jest kilka takich elementów, nad którymi pracujemy. Zobaczymy czy w Bydgoszczy w rewanżu starczy nam jeszcze ambicji i woli walki, żeby te rywalizację odwrócić. Uważam, że mieliśmy argumenty, ale kilka głupich błędów sprawiło, że zakończyło się to nasza porażka.

Adam Grabowski nie ukrywał również, że praca sędziów w spotkaniu przeciwko KSZO pozostawiała wiele do życzenia. - Generalnie staram się nie oceniać nigdy pracy sędziów, ale zrobili trzy takie błędy i przede wszystkim w takim momencie, że podcięli nam skrzydła, a przy taki młodym zespole jak mój, jest on bardzo czuły na takie momenty. Dziewczyny w momencie gdy czują się skrzywdzone, rozmyślają o tym i rywal wtedy często odskakuje na dwa, trzy punkty i jest praktycznie po zawodach. Jedna taka decyzją sędziowska można nas łatwo pokiereszować - zakończył trener Pałacu.

Komentarze (7)
avatar
jureczek
27.04.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ja na miejscu zarządu takiego trenera, który zrobił wszystko aby mecz przegrać, zwolnił bym natychmiast. Przecież on sobie robi normalne jaja ze swego pracodawcy. To jak jawne przyznanie się do Czytaj całość
avatar
Moderator
27.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Papiery z zera nie zrobią trenera :) 
avatar
ksdani
27.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a moze by tak popatrzeec na sposob prowadzenia zespolu? Jesli jedna srodkowa dostaje 24 pilki do ataku a druga 6 to "normalne" nie jest i nalezalo zwrocic uwage rozgrywajacej..czy na ilosc wyst Czytaj całość
avatar
steffen
27.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W Atomie było łatwiej, wystarczyło tylko dać doświadczonym zawodniczkom grać swoje ;)