Krosno gościnniejsze dla Częstochowy: Asseco Resovia Rzeszów - Wkręt - Met Domex AZS Częstochowa 1:3

AZS Częstochowa pokonał Resovię Rzeszów 3:1 w meczu 17. kolejki Polskiej Ligi Siatkówki. Zwycięstwo to umocniło Częstochowian na drugiej pozycji w tabeli, a rzeszowianie mogą liczyć jedynie na piątą lokatę po rundzie zasadniczej. Sobotni mecz rozgrywany był w Krośnie, gdyż rzeszowska hala była w dniu meczu zajęta przez łuczników, startujących w Drużynowym Pucharze Świata.

Asseco Resovia Rzeszów - Wkręt- Met Domex AZS Częstochowa 1:3 (18:25, 25:20, 23:25, 23:25)

Resovia Rzeszów: Ilić, Gunia, Mitrovic, Papke, Łuka, Hernandez, Ignaczak (L) oraz Józefacki

AZS Częstochowa: Stelmach, Gierczyński, Wika, Billings, Szczerbaniuk, Nowakowski, Gacek (L) oraz Wierzbowski, Woicki, Eatherton

Najlepszym zawodnikiem spotkania został wybrany Marcin Wika.

Na ponad godzinę przed meczem hala krośnieńskiego MOSiR-u wypełniła się po brzegi kibicami. Na mecz przybyli mieszkańcy Krosna, jak również bardzo liczni fani Resovii z Rzeszowa.

Mecz zaczął się pomyślnie dla Resovii. Dwa punkty zdobył Ihosvany Hernadez (atak i blok). Potem jednak nastąpiła seria punktów częstochowian. Przy zagrywce Roberta Szczerbaniuka AZS zdobył siedem punktów z rzędu (2:7). Rzeszowianie niezbyt dobrze przyjmowali, co natychmiast wykorzystywali Akademicy, zdobywając sporo punktów z kontr. Kilkupunktowa przewaga Wkręt ? Metu utrzymała się do końca seta, który zakończył się zwycięstwem gości 25:18

Od początku drugiej partii trwała walka punkt za punkt. Jeżeli któraś z drużyn osiągnęła dwu lub trzypunktową przewagę, to była ona po chwili niwelowana. Od stanu 19:19 inicjatywę w meczu przejęli rzeszowianie, którzy zdobyli cztery punktu z rzędu. Częstochowianie nie zdołali już dogonić gospodarzy. Resovia wygrała drugiego seta 25:20. Najlepszym zawodnikiem w tej odsłonie meczu był Krzysztof Gierzyński, który skutecznie atakował ze skrzydła i z drugiej linii.

Pierwsze punkty trzeciego seta zdobyli Częstochowianie (3:0). Rzeszowianie nie pozwoli jednak rozwinąć skrzydeł Akademikom i wyrównali stan meczu 4:4. Przy stanie 9:10 na zagrywkę poszedł Marcin Wika i posłał dwa asy. Po chwili trzecią punktowy serwis dołożył Brook Billings i AZS prowadził już 17:11. Rzeszowianie próbowali odwrócić losy trzeciego seta, jednak ta partia zakończyła się zwycięstwem gości 25:23.

Czwarta odsłona meczu była najbardziej emocjonująca w całym meczu. Jej początek był wymarzony dla Resovii. Rzeszowianie szybko uzyskali kilkupunktową przewagę (6:1). Goście, nie zamierzali jednak oddać bez walki czwartej partii. Powoli, z mozołem, odrabiali starty do rzeszowian i na drugiej przerwie technicznej przegrywali już tylko 16:15. Po skutecznym ataku Szczerbaniuka Akademicy wyszli na prowadzenie 19:18, którego nie oddali do końca seta. Mecz skutecznym atakiem zakończył Wika. Częstochowianie wygrali czwartą i zarazem ostatnią partię meczu 25:23.

Zwycięstwo AZS-u Częstochowa było zasłużone i przedłużyło serię zwycięstw ?Akademików? nad rzeszowianami. Częstochowianie dysponowali bardzo dobrą zagrywką, która sprawiała sporo problemów Resovii. Złe przyjęcie Rzeszowian sprawiało, że AZS miał ułatwione zadanie w obronie ataków, a co za tym idzie w wyprowadzaniu kontr. Jeżeli rzeszowianom udało się dobrze przyjąć serwis gości to zdecydowana większość ataków gospodarzy była skuteczna.

Komentarze (0)