II Liga: Nowy Rok i nowe nadzieje

W noc sylwestrową minął termin zgłaszania dodatkowych zawodników, więc kto mógł, to z tego skorzystał. Lecz dużych ruchów nie obserwowaliśmy, bowiem rynek graczy jest już po prostu pusty. Część drużyn w świątecznej przerwie rozgrywało test mecze oraz turnieje towarzyskie. Wszystko po to , by skonfrontować własne możliwości z rywalami z innych grup, oraz by zapobiec niepotrzebnemu spadkowi formy.

Grupa I:

Hitem trzynastej kolejki będą lubuskie derby, w których zagrają Orion Sulechów oraz AZS Zielona Góra. W pierwszej rundzie niespodziewanie zwyciężyli goście, którzy trzy punkty wywieźli ze stolicy regionu. Czy tym razem podopieczni Pawła Raczyńskiego okażą się lepsi, będziemy wiedzieć po meczu. Na pewno gospodarzom wygrana ułatwi powrót do wielkiej czwórki, w której nadal znajdują się goście. Choć patrząc na chimeryczną formę miejscowych, spodziewamy się podziału punktów, bo i AZS mimo słabszego składu, jest ciężkim przeciwnikiem do gry.

Dotychczasowy lider uda się do Sulęcina, gdzie Olimpia z Bartuzim na czele będzie chciała się srogo zrewanżować za przegraną w Pile. Sytuacja Jokera jest jednak na tyle klarowna, że mogą sobie pozwolić na ewentualną wpadkę bez konsekwencji. Choć znając charakter szkoleniowca przyjezdnych Rolanda Dembończyka , o odpuszczaniu nie będzie mowy. Tu również możliwy podział punktów, bo gospodarze mają silny skład, ale grają nierówno w setach.

Po zwycięstwie w Trzciance, akademicy z Poznania nadal liczą się w walce o środek tabeli, podobnie jak wałbrzyszanie. Spotkanie te zdecyduje o dalszych losach obu drużyn, bo kto przegra w stolicy Wielkopolski, będzie miał spore problemy w pięciu pozostałych kolejkach. Siatkarze Damiana Lisieckiego potrafią wygrywać w trzech setach, lecz i Victoria jest ostatnio na fali, więc przewidujemy gładkie zwycięstwo jednego lub drugiego zespołu. Podział punktów tu nikogo nie będzie zadowalał.

Po kolejne zwycięstwo przed własną publicznością sięgną zapewne podopieczni Zdzisława Gogola, oto bowiem do Szczecina przyjedzie kompletnie rozbity MKS MDK. W tak specyficznym obiekcie SDS, gospodarze nie powinni mieć problemu z szybkim odprawieniem z kwitkiem przyjezdnych, zwłaszcza, że pomału zgrywa się nowy nabytek miejscowych Jakub Markiewicz . Spotkanie odbędzie się w sobotę o godzinie 15.30.

Mecz ostatniej szansy dla Cuprum i o honor dla Krispolu. W pojedynku dwóch póki co najsłabszych drużyn, wygrać powinni lubinianie, którzy pod wodza Ryszarda Kruka , grają o niebo lepiej i gonią zespoły wyżej sklasyfikowane. Jeśli przydarzy im się wpadka, to już mogą szykować się tak jak goście do fazy play off o utrzymanie się w drugiej lidze. Typujemy wynik 3:1 dla gospodarzy. Spotkanie rozegranie zostanie w niedzielę o godzinie 17.00 w hali SP 14.

Grupa II:

W tej grupie dwa spotkania zostały rozegrane awansem, SMS uległ Skrze 0:3 i teraz szykuje się w Rewalu do turnieju kwalifikacyjnego Mistrzostw Europy kadetów. Częstochowa wygrała, choć podzieliła się punktami z beniaminkiem z Opola.

Bez emocji powinno być w Działoszynie, gdzie miejscowi podejmą przedostatniego Górnika. Zdzisław Olejnik mimo iż to mecz teoretycznie wygrany, na pewno uczula swoich podopiecznych, bo w takich spotkaniach łatwo o niepotrzebne straty.

Dużo ciekawiej będzie w Sycowie, gdzie Rosiek podejmie Sudety. Siatkarze Damiana Ratajczaka z kolejki na kolejkę pną się w górę ligowej tabeli, więc łatwo skóry nie oddadzą. Gospodarzom ostatnio słabo się wiedzie, porażka bez walki w Opolu, a wcześniej w Ozorkowie, chluby im nie przynosi. Więc jeśli nadal myślą o pierwszej czwórce muszą pokonać rozpędzonych graczy z Kamiennej Góry.

O spokojny środek tabeli walczy Bzura, której po piętach depczą ekipy z Częstochowy i Bełchatowa. Zadanie przed nimi trudne, bo gościć będą lidera z Rząśni. Czarni kroczą od zwycięstwo do zwycięstwa i raczej tu także powinni wygrać, choć na wyjazdach trochę tracą ze swej siły, więc może seta, może nawet i dwa zgarną miejscowi.

Grupa III:

Podopieczni Piotra Szulca rozegrają spotkanie w Siedlcach gdzie naprzeciw siebie stanie trzecia i pierwsza drużyna tej grupy. Stołeczni ostatnimi czasy, często grają pięciosetowe pojedynki, więc tu raczej powinno być podobnie. Do składu Ósemki wróci po kontuzji libero Guindo , który pewnie wzmocni przyjęcie miejscowych. Oba zespoły mają spore aspiracje, więc to będzie sprawdzian dla obu teamów, na co kogo stać w chwili obecnej. Spotkanie odbędzie się w sobotę o godzinie 18.00 w hali OSIR.

Tuż za prowadzącymi warszawiakami, podążają gracze z Augustowa, którzy wyjadą na mecz do Garwolina. Dla miejscowych, którzy walczą o środek tabeli, będzie niezwykle ciężko o kolejną zdobycz, bo Ślepsk ma mocny skład i jest murowanym faworytem tego spotkania. Nie znaczy to jednak, że już skazujemy gospodarzy na porażkę, bo oni również mimo nieudanego początku ligi potrafią przeciwnikom nieźle namieszać.

Ważne dla środka tabeli jest spotkanie AZS-u Olsztyn z Pekpol-em. Dla tych drugich jest to chyba ostatnia szansa załapania się do pierwszej czwórki, w której pewny udział raczej mają gospodarze. W tym sezonie jeszcze nikomu nie udało się wygrać w stolicy Warmii, więc goście muszą zagrać mecz życia i pokonać akademików. Jest to jednak mało realny scenariusz i zwycięży ponownie AZS, kwestią tylko jest w jakim rozmiarze.

O bezpieczny środek powalczy Armat, który gościć będzie outsidera tej grupy. Czarni, którzy spokojnie mogą szykować się do walki o utrzymanie, sprawdzą swe siły z drużyną, która może właśnie na nich trafić w play off. Mimo, że zwycięstwo wydaje się być tylko formalnością, może dojść do małej sensacji.

Spotkanie Legii z Stoczniowcem, które może decydować o kolejności na koniec fazy zasadniczej, zostało przełożone na dwudziestego trzeciego stycznia.

Grupa IV:

Ekipa Dariusza Daszkiewicza brała ostatnio udział w turnieju towarzyskim z udziałem pierwszoligowych drużyn, gdzie zajęła trzecie miejsce. Mimo iż nadal są niepokonanym zespołem w swej grupie, to o porażkę będzie łatwo w tej kolejce. Oto bowiem Fart pojedzie do trzeciej ekipy tej grupy, czyli Karpat Krosno. Gospodarze są już raczej spokojni udziałem w walce pierwszej czwórki o awans, więc teraz mogą sprawdzić się z silnym rywalem który na pewno chciałby grać w następnym sezonie ligę wyżej. Kielczanie mają już na koncie dwa tie breaki, więc może doczekamy się trzeciego ze wskazaniem na Karpaty. Miejscowi ewentualną wygrana przesunęli by się na drugie miejsce kosztem pauzujących w tej kolejce Czarnych Radom.

Ciekawie również będzie w dole tabeli, gdzie zagrają Hejnał z Volley-em. Oba zespoły mają bardzo skromny dorobek punktowy, choć goście mają jeszcze teoretyczne szanse na ligowy środek Warunek jest jednak jeden, przełamać fatalną serię porażek, wygrywając w Kętach za trzy punkty. Porażka oznacza już tylko fazę play off o utrzymanie się. Ciekawy również będzie scenariusz gdy wygra Hejnał, bo przeskoczą gości i to oni będą gonić politechników z Krakowa.

Formalnością można nazwać spotkanie w Raciborzu, gdzie Rafako zagra z ostatnimi w lidze rezerwami Resovii. Jednak podopieczni Jerzego Wietechy są zespołem nieobliczalnym, zależnym od udostępnionych zawodników z pierwszego składu, więc można powiedzieć, ze to oni w tej chwili rozdają karty. Mimo wszystko tajemniczych wzmocnień na te spotkanie się nie spodziewamy i trzy oczka powinny zostać na miejscu. Wygrana zbliży gospodarzy do zapewnienia sobie pewnego miejsca w pierwszej czwórce.

Środek tabeli okupują w tej chwili zespoły z Krakowa i Ropczyc. W stolicy Małopolski zagrają przeciwko sobie oba teamy. Dla gospodarzy wygrana oznacza spokojne utrzymanie się, a dla gości koniec marzeń o pierwszej czwórce. Więc oba zespoły maja o co grać i niech zwycięży ten lepszy. Podział punktów może zadowalać tylko akademików.

Komentarze (0)